Polski astronom odkrył planetę
Polski astronom pracujący w Stanach Zjednoczonych, dr Maciej Konacki, odkrył poza Układem Słonecznym planetę podobną do Jowisza. Obiekt, widoczny w konstelacji Łabędzia, znajduje się w układzie trzech gwiazd - informuje najnowsze "Nature".
Moje odkrycie może obalić teorię o powstawaniu planet - powiedział Konacki. Obecna teoria powstawania planet zakłada, że tworzą się one najczęściej na orbitach wokół pojedynczych gwiazd, a ponadto w dużej odległości od nich.
Odkryta planeta jest gazowym olbrzymem, takim jak Jowisz. Jednak, jak na planetę tego typu, występuje w niezwykłych warunkach.
Ta planeta znajduje się stosunkowo blisko swojej gwiazdy, w odległości 0,04 jednostki astronomicznej od niej(1 j.a. = 150 mln km - przyp. red.). Zaledwie 3,3 dnia zajmuje jej obiegnięcie swojego słońca, czyli tyle trwa na tej planecie rok - podkreślił Konacki.
Tego typu obiekty, jak sądzą obecnie astronomowie, powstają daleko od gwiazd. Jednak odkryto, że wokół wielu gwiazd krążą podobne planety w o wiele mniejszej odległości. Tłumaczymy to w ten sposób, że planety te formują się daleko, np. tam, gdzie jest Jowisz w Układzie Słonecznym, a następnie odbywają taką migrację i zbliżają się do swojej gwiazdy - wyjaśnił astronom.
Gdyby tak rzeczywiście było, planeta tej wielkości, jaką odkrył Konacki, nie mogłaby istnieć w układzie trzech gwiazd. Możliwe więc, że obowiązujące teorie na temat powstawania planet są błędne.
W tym układzie gwiazda macierzysta, która posiada planetę, ma dwie towarzyszki gwiazdowe. Z tego powodu, w okresie tworzenia się tego układu, tzw. dysk protoplanetarny, z którego tworzą się planety, musiałby być bardzo mały, miałby promień o długości jedynie 1,3 jednostki astronomicznej. Grawitacyjne oddziaływanie dwóch pozostałych gwiazd "obcięłoby" go do takich rozmiarów. Na skutek tego, tam, gdzie według teorii tworzą się gwiazdy tego typu, nie byłoby już materii, z której mogłaby ona powstać - opowiada Konacki.
Planeta jednak istnieje, a jej istnienie przeczy obowiązującym teoriom powstawania tego typu ciał. Dlatego, według polskiego astronoma, jego odkrycie może mieć duże znaczenie dla naszej wiedzy o kosmosie.
Ponadto, jak mówi, nie można wykluczyć, że w tym niezwykłym układzie mogłaby istnieć również planeta podobna do Ziemi, z tą różnicą, że można by na niej było obserwować trzy zachody słońca każdej doby.
Z tego co wiemy, na temat powstawania planet, takie obiekty jak Jowisz, czyli gazowe olbrzymy, tworzą się wokół jąder, które wyglądają jak Ziemia, tylko mają większą masę. Jeżeli mogła tam powstać planeta podobna do Jowisza, to tym bardziej mógłby się pojawić obiekt podobny do Ziemi. Jednak współczesne metody badawcze nie pozwalają na zweryfikowanie tej teorii - uważa astronom.
Maciej Konacki od dwóch lat prowadził poszukiwania planet, pracując na największym na świecie teleskopie Keck I na Hawajach.