Polskę zalewa upał. Są ostrzeżenia drugiego stopnia niemal dla całego kraju
IMiGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałem niemal dla całego kraju. Przez co najmniej cztery najbliższe dni temperatura w wielu regionach może sięgnąć 34-35 st. C.
Co ciekawe, w tej chwili do naszego kraju wcale nie napływa powietrze z Afryki, ale z północnego wschodu i wschodu kontynentu. Bardzo wysoką temperaturę zawdzięczamy więc silnej operacji słonecznej, która sprawia, że wspomniana masa powietrza ulega transformacji i się ociepla. W kolejnych dniach, a zwłaszcza na przełomie czerwca i lipca, zacznie już jednak płynąć typowo zwrotnikowe powietrze, przez co upał stanie się nie do zniesienia.
Polska w pomarańczowych alertach
IMiGW wystosował ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałem niemal dla całego kraju. Na dzień dzisiejszy alerty nie obejmują tylko krańców północno wschodnich, czyli m.in. okolic Białegostoku, a także rejonu Przemyśla w województwie podkarpackim i powiatu tatrzańskiego w Małopolsce. Na pozostałym obszarze przez co najmniej cztery najbliższe doby możliwe są temperatury z zakresu 30-35 st. C., z tym że najcieplej ma być w poniedziałek i wtorek.
Rząd pracuje nad przedłużeniem urlopów. Eksperci chcą zmian
Na sobotę wydane zostały również alerty pierwszego stopnia przed burzami z gradem dla powiatu jeleniogórskiego i kłodzkiego w województwie dolnośląskim. Jak czytamy w komunikacie, na wspomnianym obszarze możliwe są burze z gradem i ulewami, podczas których spaść może 20-35 mm wody, a wiatr osiągnie w porywach 65 km/h.
Przełom czerwca i lipca z bezprecedensową falą upałów
Wszystko wskazuje na to, że kolejne dni przyniosą jeszcze wyższe temperatury, a na przełomie czerwca i lipca czeka nas apogeum obecnej fali upałów. Temperatura na przeważającym obszarze sięgnie nawet 35-38 st. C., a skwar dotrze nawet nad Morze Bałtyckie.
Prognozę opracował Paweł Albertusiak, autor bloga Meteo Małopolska