Polska zasypana - trudne warunki na drogach
Gwałtowne opady śniegu utrudniają jazdę na drogach wielu województw. Na jezdniach tworzy się błoto pośniegowe, jest ślisko. Doszło do kilku groźnych wypadków. W niektórych regionach, oprócz walki ze śniegiem, nadal trwa usuwanie skutków czwartkowych wichur.
W Wielkopolsce autobus wycieczkowy przewożący 40 dzieci wpadł na lokalnej drodze w poślizg i uderzył w drzewo. Ciężkich obrażeń ciała doznała starsza osoba. Lekkie obrażenia odniosło dwoje dzieci. Na lokalnej drodze w miejscowości Magnuszewice autobus z dwunastoma pasażerami wpadł na zakręcie w poślizg, zjechał do rowu i przewrócił się na bok. Nikt nie odniósł obrażeń.
Trudne warunki panują na trasach województwa łódzkiego m.in. na drodze krajowej nr 1 z Łodzi w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego i trasie nr 8 (Warszawa-Wrocław). Intensywnie śnieg pada również w okolicach Łowicza. Według zapewnień drogowców, wszystkie trasy są jednak przejezdne. W samej Łodzi przed południem odnotowano jednak 19 kolizji i wypadków, w tym dwa przypadki potrącenia pieszych.
Źle jeździ się drogą krajową nr 15 z Wrocławia do Bydgoszczy i Gdańska w okolicach Milicza (woj. dolnośląskie). Padający po raz pierwszy tej zimy w województwie śnieg zalega na drogach i utrudnia jazdę kierowcom. Drogi są śliskie, doszło do kilku niegroźnych wypadków.
Ciężko jeździ się w środkowej i południowej części regionu lubuskiego. Choć wszystkie trasy krajowe są przejezdne, warunki jazdy są trudne, intensywnie pada śnieg, na nawierzchni dróg leży błoto pośniegowe. W okolicach miejscowości Kowalów koło Słubic w poślizg wpadł bus, 15 osób podróżujących samochodem przewieziono do szpitala.
Z powodu opadów śniegu utrudnienia występują na drodze nr 329 od Głogowa w stronę Polkowic (Dolnośląskie). Przed miejscowością Jerzmanowa policja zatrzymuje samochody ciężarowe i przepuszcza jedynie osobowe. Przyczyną jest bardzo śliska nawierzchnia drogi w miejscu, gdzie dodatkowo jest duże wzniesienie. Duże auta, takie jak TIR-y, mogłyby nie pokonać wzniesienia i całkowicie zablokować drogę.
W związku z zapowiadanymi na weekend intensywnymi opadami śniegu na południu Polski wojewoda śląski Lechosław Jarzębski zaapelował do kierowców o rozwagę i ostrożność. Wojewoda zwrócił się również do służb drogowych. Zadbajcie, aby stan naszych dróg umożliwiał nam bezpieczne poruszanie się. Zadbajcie o ich należyte oświetlenie i oznakowanie, szczególnie tam, gdzie prowadzone są prace remontowe - podkreślił.
Na warszawskich ulicach przed południem doszło w związku z opadami śniegu do prawie dwukrotnie większej liczby kolizji niż w bezśnieżne dni w tym samym czasie. Nie ma jednak większych utrudnień w ruchu. Topniejący śnieg powoduje, że na ulicach i chodnikach tworzą się wielkie kałuże. Na stołecznych ulicach pracuje 130 solarek.
Tymczasem w niektórych regionach nadal trwa usuwanie skutków czwartkowych wichur. Naprawiane są linie energetyczne, zerwane dachy. Jeszcze ok. 8-9 tys. odbiorców na terenie działania Zakładu Energetycznego Białystok SA, głównie w rejonie Giżycka i Ełku (woj. warmińsko-mazurskie), nie miało przed południem prądu po czwartkowej wichurze w północno-wschodniej Polsce. Energetycy mówią, że niektóre naprawy mogą potrwać nawet do soboty.
Warmińsko-mazurscy strażacy i pracownicy zakładu energetycznego w Olsztynie usuwali skutki wichury przez całą noc. Prawdopodobnie jeszcze przez cały dzień będą ściągać z budynków drzewa i połamane konary.
Do 90 km/h dochodzą porywy wiatru na Kasprowym Wierchu w Tatrach, w Zakopanem wiatr osiąga prędkość do 72, a w Nowym Sączu aż do 97 km/h - podały po południu lokalne stacje meteorologiczne.
Wiatr powala drzewa, łamie konary, zrywa fragmenty dachów, reklamy oraz linie energetyczne. Do godz. 15 strażacy w powiecie nowotarskim wyjeżdżali do ok. 20 takich interwencji. W Nowym Sączu, gdzie wiatr dotarł trochę później, strażaków wzywano kilka razy, ale liczba interwencji stale rosła. Najspokojniej było w rejonie Zakopanego, tam strażacy wyjeżdżali jeden raz, do powalonego drzewa.
Zmienna pogoda panuje w województwie świętokrzyskim. W nocy spadł pierwszy tej jesieni śnieg, a po południu przez Kielce i inne miejscowości regionu przeszły burze. Przed południem padał deszcz, a po burzach - intensywnie zaczął padać śnieg i zerwał się silny wiatr.
Do godziny 15 policja zanotowała w regionie trzy wypadki i 16 kolizji. Policjanci apelują o ostrożną jazdę.
Po godzinie 15, kiedy gwałtowanie pogorszyła się pogoda, jazdę po drogach utrudniają intensywne opady śniegu i silny wiatr. Jest ślisko, a zamieć ogranicza widoczność.
Ponad 100 wyjazdów do zdarzeń związanych z wichurą i śniegiem zanotowali strażacy na Opolszczyźnie. W Głubczycach drzewo przygniotło kobietę, w okolicach Namysłowa do rowu wpadł szkolny autobus; przewrócone drzewa zablokowały też pociąg na linii Opole-Nysa.
Konar drzewa przygniótł kobietę w Głubczycach na południu województwa. Nie znamy jej stanu, ranną zabrało pogotowie - powiedział wojewódzki dyżurny Straży Pożarnej mł. kpt. Jerzy Libera.
W Opolu wiatr zerwał dach z jednej ze stacji benzynowych. Nikt nie został ranny. W wielu miejscowościach województwa są problemy z dostawą prądu. Braki prądu spowodowane uszkodzeniami linii energetycznych występują w okolicach Namysłowa, Strzelec Opolskich, a także na południu województwa - powiedział dyżurny.