Polska zarobi na dostawach broni do Indii
Polska ma szansę zarobić na dostawach broni do Indii 200 mln dolarów, obok kontraktów o wartości ponad 180 mln już zawartych w tym roku. Wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke podkreślił w radiowych Sygnałach Dnia, że Indie są dla Polski ważnym i korzystnym partnerem w handlu uzbrojeniem.
Od kilku dni przebywa z wizytą w Polsce sekretarz stanu w ministerstwie obrony Indii Harin Pathak.
Zdaniem gościa Polskiego Radia, zakup polskiej broni przez Indie jest bardzo korzystny dla obu stron z wielu względów. Zarówno Polska jak i Indie wciąż dysponują poradzieckim sprzętem wojskowym, a polskie doświadczenie w jego modernizacji może być bardzo przydatne w unowocześnianiu sprzętu indyjskiego.
Nasz kraj jest również często tańszy dla indyjskich partnerów niż niektóre potęgi zbrojeniowe świata.
Wiceminister Zemke zaznaczył także, że Polska zawsze wywiązuje się w umów na czas. Indyjska armia interesuje się - między innymi - kupnem samolotu bojowo-treningowego Iryda z Mielca, unowocześnieniem zestawów rakiet przeciwlotniczych Newa, sprzętem saperskim, i systemami łączności polowej.
Odnosząc się do planów zakupu przez Polskę 48 samolotów wielozadaniowych, Janusz Zemke powiedział, że liczy na zaangażowanie się w kontrakt rządów państw, z których mieliby pochodzić przyszli dostawcy samolotów.
Wiceminister obrony narodowej dodał, że Polskę nie interesują kredyty komercyjne na zakup samolotów, lecz kredyty niskoprocentowe gwarantowane przez rządy tych krajów.
W poniedziałek, do ambasad państw oferujących nam samoloty wielozadaniowe trafiły oficjalne zamówienia polskiego rządu. Wiceminister Zemke ocenia, że wartość kontraktu na dostawę maszyn będzie wynosić około 3,5 mld dolarów. (an)