Polska zaangażuje w Iraku NATO
Po zaaprobowaniu planów międzynarodowych sił
stabilizacyjnych Polska zwróci się do NATO o pomoc w
ustanowieniu strefy bezpieczeństwa pod swoim dowództwem w płn.
Iraku - sądzi specjalista "Timesa" od obronności Michael Evans.
09.05.2003 | aktual.: 09.05.2003 12:50
Plany amerykańsko-brytyjskie zakładają ustanowienie w Iraku trzech stref bezpieczeństwa i skierowanie tam sił stabilizacyjnych w sile pięciu dywizji. Za północną strefę bezpieczeństwa i dowodzenie dywizją odpowiadałaby Polska.
Anonimowe źródła, na które powołuje się Evans, powiedziały mu, że "Polska nie ma doświadczenia w dowodzeniu operacją pokojową na tak dużą skalę i najprawdopodobniej zwróci się do NATO o udzielenie wsparcia i ekspertyzy".
Źródła brytyjskiego korespondenta oczekują, że Polska uzyskałaby taką aprobatę Sojuszu dla swej roli. Evans zwraca uwagę, że podobne rozwiązania wprowadzono dla sił ISAF w Afganistanie.
Obecnie za operacyjną kwaterę tych sił odpowiadają wspólnie Niemcy i Duńczycy, a NATO udziela jej swego wsparcia.
Udział NATO byłby jednak ściśle określony: "Jeżeli Polska zwróci się do NATO, to Sojusz zaangażuje się tylko w płn. strefie bezpieczeństwa" - twierdzi źródło cytowane przez Evansa.
Odpowiedzialność za centralny sektor mają przejąć Amerykanie. Będą tam stacjonować dwie dywizje USA i jedna międzynarodowa. Kontrolę południowego sektora objęliby Brytyczycycy, gdzie także będzie stacjonować dywizja z udziałem żołnierzy brytyjskich i żołnierzy innych krajów. Niewykluczone, że powstałaby czwarta strefa bezpieczeństwa, ale nie wiadomo, kto miałby nią dowodzić.
O tym, że Polska chciałaby zaangażowania NATO w Iraku napisał również amerykański "Wall Street Journal" w piątkowym komentarzu redakcyjnym, który przyozdobił podobizną króla Jana III Sobieskiego:
"Polska chce, by NATO było w Iraku obecne, w przekonaniu, że taka obecność dałaby tej organizacji nową siłę i poczucie celu, a także przyczyniłaby się do poprawy stosunków między Europą a USA".
Według tygodnika "The Economist", jeśli Polska zwróci się do NATO o pomoc w zorganizowaniu strefy bezpieczeństwa w płn. Iraku, to jej wniosek może zostać przychylniej przyjęty przez członków Sojuszu, niż gdyby wystąpiły z nim USA:
"Polacy, którym bardziej niż innym członkom NATO zależy na Sojuszu i amerykańskim zaangażowaniu w nim, chcieliby wykazać, że organizacja ta ma wciąż swoje zastosowania. Coś podobnego stało się w Afganistanie, gdzie NATO z czasem zaczęło odgrywać dużą rolę. Z tego powodu może się okazać, że Polska odegra (pozytywną) rolę trojańskiego konia NATO, a nie amerykańskiego osiołka" - napisał "The Economist". (Osły trojańskie to określenie, którego pod adresem Polski użył francuski dyplomata, a ostatnio powtórzył "Sueddeutsche Zeitung"). (mp)