Polska wieś umiera na raka
Kamilek miał zaledwie trzy lata, kiedy matka - masując mu brzuszek - wyczuła guzy na nerkach. Nie było żadnego ratunku. Zimnej Brzeźnicy (woj. lubuskie) na raka choruje co czwarty mieszkaniec - informuje "Fakt".
Tu o niczym innym się nie mówi. Tylko o strasznej chorobie i śmierci. Tu nie ma rodziny, w której nie byłoby zachorowania albo nawet śmierci na raka – mówi dr Elżbieta Łazaruk-Janiak, lekarz rodzinny opiekujący się większością mieszkańców.
Rak zaatakował w połowie lat 90. Sołtys Krystyna Witkowska z rezygnacją kiwa głową wyliczając:W mojej wsi na 340 mieszkańców od połowy lat 90. aż 80 osób zmarło lub leczy się na raka. To głównie nowotwory jelita i mózgu.
Na różnego rodzaju dolegliwości – głównie krwotoki, kaszel, bóle głowy i stawów narzekają dzieci. A u wielu kilkulatków stwierdzono nadciśnienie.
Doktor Elżbieta Łazaruk-Janiak robi co może, aby pomóc swoim pacjentom. Kieruje ich na badania, nie lekceważy nawet najdrobniejszych objawów choroby, pociesza, że medycyna czyni czasem cuda, że nauka robi postępy z roku na rok. Ale sama przyznaje, że jest przerażona. Tu u nas zachorowalność na nowotwory jest rekordowo wysoka – mówi. Każdy kolejny przypadek to dla mnie straszny cios. Najgorsze jest to, że nie wiem, jakie są tego przyczyny.