Polska w czołówce dystrybutorów stron porno
Polska jest ósmym na świecie dystrybutorem
stron pornograficznych. W rankingu prowadzą Niemcy i Wielka
Brytania - wynika z pierwszych globalnych badań pornografii w
Internecie. Donosi o tym "Gazeta Wyborcza".
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", badania firmy Secure Computing Corporation objęły adresy internetowe zawierające 100 najliczniej reprezentowanych kodów krajowych (takich jak .pl dla Polski czy .de dla Niemiec). Specjalny filtr znalazł tam ponad 46 mln takich stron. Badanie nie objęło jednak Stanów Zjednoczonych, gdzie używa się głównie nieprzypisanych do kraju sufiksów .com i .net.
Większość znalezionych publikacji pornograficznych znajduje się na domenach europejskich (28,5 mln) i w rejonie Pacyfiku (12,5 mln), gdzie blisko 3 mln stron (czwarte miejsce na świecie) kończy się kodem .nu, oznaczającym maleńką polinezyjską wysepkę Niue (ok. 2 tys. mieszkańców). Potęgami internetowej pornografii są tam też Tonga, Wyspa Bożego Narodzenie czy Tuvalu o chwytliwym rozszerzeniu .tv.
W Afryce trzy czwarte wszystkich stron z pornografią (307 tys. z 389 tys.) znajduje się na domenach najmniejszego kraju kontynentu - wyspy Sao Tome (.st). Z kolei na Bliskim Wschodzie pornografię znaleźć można tylko pod adresami izraelskimi (.il), a wśród krajów arabskich - tylko na adresach libijskich (.ly)
W Europie strony pornograficzne są nawet na domenach Liechtensteinu (.li - 28 tys. stron) czy Monako (.mc - 2,4 tys. stron). Polskę nieznacznie wyprzedza Rosja.
Do zakładania stron pornograficznych może zachęcać brak regulacji prawnych w tej dziedzinie w danym kraju - tłumaczy Robert Dąbroś z McAfee Polska. U nas takie regulacje są, ale najwyraźniej niezbyt ostre, nie trzeba np. podawać, co dokładnie będzie się zamieszczało na stronie. Roczna opłata za domenę to ok. 50-300 zł. A niektóre kraje, jak np. Wyspy Bożego Narodzenia, specjalnie oferują niższe stawki - dodał. (PAP)