Polska sprzątaczka skazana za kradzież u ministra
Sąd karny w Southwark skazał w środę 30-letnią Barbarę K. na 12 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Powód? Kradzież biżuterii w prywatnym domu ministra stanu ds. energii i zmian klimatycznych Charlesa Hendryego.
Wartość biżuterii należącej do żony ministra oceniona została na ok. 90 tys. funtów. Barbara K. sprzedała ją za ułamek wartości. Część zidentyfikowano na aukcji eBay i w sklepach lombardowych oferujących pożyczki pod zastaw.
Ubezpieczyciel odmówił ministrowi wypłaty ubezpieczenia, ponieważ uznał, że kosztowności nie były właściwie zabezpieczone. Dla żony ministra biżuteria miała też dużą wartość sentymentalną.
Polka sprzątała w prywatnym domu ministra od czterech lat i cieszyła się jego zaufaniem. Miała własny klucz i znała kod pozwalający wyłączyć alarm przeciwwłamaniowy.
Sędzia sądu karnego Southwark za okoliczność łagodzącą uznał to, że Barbara K. jest matką samotnie wychowującą 9-letnie dziecko. Jest też chora na wirusowe zapalenie wątroby typu C.
Sąd stwierdził też, że przestępstwo Polki, choć poważne, nie zostało popełnione z chciwości, ani po to, by żyć w przepychu, lecz by pokryć koszty utrzymania chłopca przebywającego u rodziny kobiety w Polsce. Gdyby nie on, to sędzia - jak wyraźnie zaznaczył - skazałby ją bez wahania na dłuższą odsiadkę.
(T.K.)