Polska rozważa wysłanie 10-20 oficerów do Mali
Polska rozważa wysłanie 10-20 oficerów do Mali - dowiedziała się nieoficjalnie korespondentka RMF FM w Brukseli. Chodzi o unijną misję szkoleniową, która w czwartek ma oficjalnie otrzymać zielone światło na spotkaniu szefów dyplomacji 27 krajów Unii Europejskiej.
Reporterka RMF FM dowiedziała się, że unijna misja szkoleniowa będzie kosztować Polskę około 300 tys. euro. Jak poinformował jeden z unijnych dyplomatów, koszty są ponoszone sprawiedliwie, bo wylicza się je w stosunku do PKB kraju. Polska sama zapłaci również za transport i utrzymanie swoich oficerów. Rozmówcy RMF FM są jednak przekonani, że koszty mogą wzrosnąć, bo misja się rozrasta.
Plan wysłania do Mali Polaków został bardzo dobrze przyjęty. Nawet państwa jak Wielka Brytania, które nie angażują się w unijne misje szkoleniowe, wyślą kilku oficerów. Chęć udziału zgłosiły także takie małe kraje jak Estonia czy Cypr - pisze RMF FM.
Misja wojsk wspólnoty będzie mieć charakter wyłącznie szkoleniowy, a ich głównym zadaniem ma być trening lokalnych sił rządowych. Unijni żołnierze nie będą brali udziału w walkach z islamskimi radykałami.
Szef BBN studzi nastroje
Szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego studzi nastroje i zapowiada, że na razie nasi żołnierze do tego kraju nie polecą. Napięta sytuacja w Mali był omawiana na posiedzeniu Rady BBN.
Szef BBN Stanisław Koziej na konferencji prasowej przyznawał, że istnieje w przyszłości możliwość udziału polskich żołnierzy w misji szkoleniowej wojsk Unii Europejskiej. - W tej chwili nie ma żadnych decyzji dotyczących naszego zaangażowania w Mali. Popieramy w sensie politycznym działania naszego francuskiego sojusznika - deklaruje minister Koziej.
Sikorski sugeruje możliwość udziału
Wcześniej na antenie Polskiego Radia minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski sugerował, że Polska może wziąć udział w misji szkoleniowej wojsk UE w Mali. Minister podkreślił, że decyzje jeszcze w tej sprawie nie zapadły i zwrócił uwagę na nasze zaangażowanie w Afganistanie. Poinformował, że ewentualny udział Polaków będzie konsultował z premierem i prezydentem.
- Popieramy rząd Mali, popieramy Francję i kraje regionu, na rzecz przywrócenia legalnej władzy nad całym terytorium Mali i odsunięcia od kontroli nad terytorium grup terrorystycznych w tym radykalnych dżihadystów - stwierdził potem szef polskiej dyplomacji po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
W czwartek szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapowiedziała, że Unia Europejska chce "możliwie najszybciej" rozpocząć w ogarniętym konfliktem Mali planowaną wojskową misję szkoleniową.
Operacja ma liczyć około 500 żołnierzy, w tym 200 instruktorów wojskowych. Według nieoficjalnych informacji jej budżet oszacowano na 12 mln euro, a chęć udziału zadeklarowało na razie 12 państw.
Północ Mali od kwietnia 2012 roku okupują islamscy radykałowie. Według ekspertów ds. bezpieczeństwa chcą na tym obszarze utworzyć własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom.