Polska rodzina utknęła na Kostaryce. Zbierają pieniądze na powrót
Służby publiczne zainteresowały się sprawą polskiej rodziny, która w parku w Liberii prosi o pieniądze na powrót do kraju. Sprawa ciągnie się od kilkunastu miesięcy.
Małżeństwo z córkami zbierają środki, aby wrócić do Polski. Daniel Calderon, zarządca prowincji mówi, że wiadomość o naszych rodakach dotarła do niego od mieszkańców Cartago, którzy zaniepokoili się stanem dzieci. Sprawa została przekazana Narodowej Agencji Opieki nad Dziećmi - podaje kostarykański serwis crhoy.com.
Znalezione dziewczynki mają dwa i cztery lata. Są zaniedbane, piły brudną wodę, a potrzeby fizjologiczne załatwiały na dworze. - Imiona, które podają nie pojawiają się w rejestrze. Musimy chronić dzieci - powiedział urzędnik. Uwięziony Polak to 29-letni Kamil Biadasiewicz, który pochodzi z Bytomia.
W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że rodzina od kilkunastu miesięcy mieszka w Kostaryce i zbiera na bilet lotniczy. Zbiórka była również prowadzona na jednym z polskich portali, ale została zakończona po tym, jak nie udało się zebrać wymaganej kwoty.
"Przybyli tutaj uciekając z polskiego miasta. Jednak znaleźli kraj, który jest bardzo drogi, gdzie płaci się wysoki czynsz. Myślę, że decyzja o powrocie do kraju jest najbardziej sensowna" - napisała na Facebooku Erika Mora.
Źródło: crhoy.com