Polska przegrała w Strasburgu
Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał
Polsce wypłacenie 3 tys. euro Stefanowi Wiatrzykowi, który
procesował się w Częstochowie przez 10 lat i 29 dni ze swoim byłym
pracodawcą. Trybunał uznał, że przewlekłość postępowania
była "nieuzasadniona". Wiatrzyk w 1991 r. został zwolniony z pracy i domagał się przywrócenia.
26.10.2004 18:50
Jest to jedna z czterech spraw przeciw Polsce, które Trybunał traktuje priorytetowo. Reszta (a jest ich ponad 700) ulegnie odroczeniu. Trybunał - jak zaznaczono w komunikacie - bada skuteczność "nowych instrumentów prawnych wprowadzonych w Polsce, by przeciwdziałać przewlekłości postępowania".
Wprowadzenie "tych instrumentów", czyli ustawy umożliwiającej zaskarżenie przewlekłości postępowania, zostało wymuszone wyrokiem Trybunału w sprawie Andrzeja Kudły z Krakowa przeciwko Polsce. Proces Kudły, oskarżonego o wyłudzenie 8 mld "starych" zł, trwał w Polsce 7,5 roku. Trybunał uznał, że zwłoka była bezzasadna.
Ustawa obowiązuje od 17 września 2004 r. Przewiduje, że sąd zwierzchni nad sądem, przed którym toczy się postępowanie, może zlecić przyśpieszenie postępowania i przyznać skarżącemu odszkodowanie za przewlekłość postępowania do kwoty 10 tys. zł.
Z danych ministerstwa sprawiedliwości wynika, że w dwóch pierwszych tygodniach jej obowiązywania do sądów wpłynęło 237 takich spraw; kilka zostało już rozpatrzonych na korzyść skarżących.
Prof. Zbigniew Hołda z Uniwersytetu Jagiellońskiego wskazuje, że przewlekłość postępowania występuje szczególnie w dużych miastach. Są sądy, które permanentnie działają opieszale i to są szczególnie duże sądy, np. sądy warszawskie; a są sądy, które orzekają bardzo sprawnie - np. Tarnobrzeg, Nowy Sącz, Krosno - powiedział.
O ile w tych sądach najlepszych sprawa cywilna czy karna w sądzie rejonowym trwa tygodniami, w sądzie gorszym - miesiącami, to w sądzie najgorszym - latami. To są bardzo duże różnice - zaznaczył.
Na ponad 100 wyroków w Strasburgu, które zapadły w polskich sprawach, największa grupa to te o przewlekłość postępowania - powiedział prof. Hołda. Dodał, że "jest sporo spraw, w których rząd polski zawarł ugodę, bo spodziewał się przegranej".
Zdaniem prof. Andrzeja Rzeplińskiego procesy o przewlekłość postępowania "będziemy jeszcze przez parę lat przegrywać, bo przez kilkadziesiąt lat narosło masę zaniedbań, głównie organizacyjnych; nie uczono w ogóle sędziów na aplikacji sędziowskiej organizacji pracy"
Jednak - jak zaznaczył prof. Rzepliński - "to ulega zmianie", a czas rozpatrywania spraw, zarówno cywilnych, jak i karnych, ulega skróceniu.