Polska przegrała w Brukseli
Niepowodzenie ostatniego szczytu europejskiego popchnęło Unię w kierunku zróżnicowania wewnętrznego, które od lat wisiało w powietrzu, a Polsce przyniosło izolację i klęskę polityczną, której konsekwencje będzie odczuwała przez lata - pisze na łamach "Rzeczpospolitej" Jerzy Łukaszewski.
30.12.2003 | aktual.: 30.12.2003 06:19
Autor publikacji był w latach 1990-1996 ambasadorem RP we Francji.
"Nikt nie powinien w Polsce się łudzić: nigdy w swojej historii nasz kraj nie miał tak złej prasy jak obecnie. Odżyły najgorsze i najbardziej nieprzyjemne stereotypy. Polska stała się czarną owcą zachodnich mediów. Przedstawia się ją jako kraj nieokrzesanego nacjonalizmu i zapiekłej fobi antyeuropejskiej. Przypisuje się jej największą odpowiedzialność za porażkę szczytu (Hiszpania jakoś znikła za plecami Polski - na tym polega zręczna dyplomacja i polityka komunikacyjna). Zraziliśmy do siebie rządy i opinię publiczną najważniejszych krajów Unii. Stworzyliśmy nieprzychylny nam klimat w Parlamencie Europejskim i w wielkiej administracji unijnej" - podkreśla Łukaszewski. (PAP)