Wiele skarg przeciwko Polsce napływa do Trybunału w Strasburgu - powiedział Luzius Wildhaber, przewodniczący Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Profesor Wildhaber podkreślił, że nie ma wśród nich takich skarg, które wskazywałyby na drastyczne naruszenia praw człowieka w naszym kraju.
Przewodniczący Trybunału poinformował, że Polacy skarżą się najczęściej na długość oraz sprawiedliwość postępowania przed sądami krajowymi. Skargi dotyczą także długości przetrzymywania w areszcie, kontroli korespondencji w więzieniach, ochrony prywatności, eksmisji i niedostecznej ochrony praw małżeństw mieszanych.
Wildhaber podkreślił, że pod względem liczby skarg Polska jest na trzecim miejscu, ale nie wyróżnia się niekorzystnie na tle pozostałych państw Europy. Na przykład we Włoszech jeszcze dłużej trwa postępowanie przed sądami. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie wydał też żadnego wyroku dotyczącego ograniczania wolności słowa w naszym kraju.
Profesor Wildhaber przebywa z kilkudniową wizytą w Polsce. W poniedziałek przyjął go premier Jerzy Buzek.(ck)