PolskaPolska policja łamie konstytucję?

Polska policja łamie konstytucję?

Trybunał Konstytucyjny orzekł
niekonstytucyjność niektórych przepisów ustawy o policji,
dotyczących zasad inwigilacji obywateli. Trybunał rozpatrywał sprawę z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich.

12.12.2005 | aktual.: 12.12.2005 16:16

Przepisy te - uznał trybunał - łamały konstytucyjną ochronę wolności człowieka, ochronę tajemnicy komunikowania się i zasady ujawniania informacji dotyczących obywateli. Ich zmiana musi nastąpić w ciągu roku.

Dobrze się składa, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego pozostawia 12 miesięcy na zmianę przepisów. Właśnie pracujemy nad całkowicie nową ustawą o policji. Znajdą się w niej zapisy o pracy operacyjnej, zgodne ze wskazówką Trybunału - zapewnił Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. W jego, ocenie nie ma żadnego technicznego problemu z wprowadzeniem w życie poniedziałkowego wyroku.

TK uznał za niekonstytucyjny m.in. ten przepis ustawy, który pozwala policji zachować za zgodą sądu materiały z inwigilacji, nawet jeśli sąd wcześniej nie zgodził się na ich zbieranie. Chodzi o sytuację, w której podsłuch czy kontrola korespondencji jest już prowadzona, ale sąd nie wydaje zgody na stosowanie takich metod. Zaskarżony i uchylony przez Trybunał artykuł ustawy dawał prawo zalegalizowania tak zebranych przez policję materiałów, jeśli sąd zgodzi się na zachowanie zebranych już przez policję informacji.

Niezgodne z konstytucją jest też prawo, które nie precyzuje, w jakich sytuacjach policja może gromadzić informacje o podejrzanych, gdy faktycznie w śledztwie nie ma potrzeby gromadzenia jakiegoś typu danych osobowych.

Również zarządzenie komendanta głównego policji określające zasady gromadzenia informacji przez policję jest niezgodne z konstytucją. Trybunał przypomniał, że normy, które ograniczają wolności obywatelskie muszą być zapisywane w ustawach, a nie aktach niższego rzędu.

Policja nie będzie też mogła stosować podsłuchu i kontroli korespondencji bez uzyskania zgody sądu w przypadku, gdy na taki podsłuch wyrazi zgodę osoba inwigilowana. Trybunał uznał, że sąd musi mieć kontrolę również nad takimi przypadkami kontroli operacyjnej, gdyż dotyczy dwóch osób - nie tylko odbiorcy, ale również nadawcy tych informacji. Zgadzający się na podsłuch zwykle jest zainteresowany przebiegiem sprawy, może być też manipulowany lub być pod naciskiem organu, który o taką kontrolę występuje. Dlatego nadzór sądu nad tymi działaniami jest niezbędny, a przepis niezezwalający na to jest niezgodny z konstytucją - uznał TK.

Sędziowie nie orzekli niezgodności z konstytucją przepisu, który nie pozwala na udostępnienie materiałów z kontroli operacyjnej osobom, którym później nie zostały postawione zarzuty. Według trybunału przepis ten nie wyklucza poinformowania o takiej kontroli inwigilowanego, któremu nie postawiono zarzutów. Jest tu luka prawna, którą wypełnić może jedynie parlament zmieniając ustawę, a nie Trybunał Konstytucyjny.

TK uznał za konstytucyjne prawo do zachowania informacji zebranych przez policję w sprawach bezwarunkowo umorzonych lub tych, które zakończyły się prawomocnym uniewinnieniem.

Trybunał stanął na stanowisku, że przechowywanie takich zgodnie z prawem zgromadzonych danych może być prowadzone, ponieważ informacje z nich wynikające mogą służyć jako dowód w innych sprawach, a nie tylko jednej, w której takie uniewinnienie nastąpiło.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)