Trwa ładowanie...
d2l3q0v
01-04-2007 19:35

"Polska podzielona rozrachunkami z przeszłością"

Debata wokół odpowiedzialności za współudział w nadużyciach i zbrodniach komunizmu ponownie podzieliła Polskę - konstatuje "Washington Post" w obszernej korespondencji z Warszawy zaczynającej się na pierwszej stronie niedzielnego wydania dziennika.

d2l3q0v
d2l3q0v

Autor artykułu, Craig Whitlock, relacjonuje spór na temat ustawy lustracyjnej, przedstawiając argumenty obu stron: rządu i jego stronników oraz krytyków lustracji. Pisze też o planach ponownego postawienia przed sądem generała Wojciecha Jaruzelskiego pod zarzutem nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 roku. Artykuł zdobią zdjęcia Jaruzelskiego i Lecha Wałęsy.

"Oskarżenia i rekryminacje co kto robił w okresie komunizmu podzieliły polskie społeczeństwo. Zwolennicy obecnych czystek mówią, że dawno należało je przeprowadzić i narzekają, że byli komuniści odnieśli niezasłużone korzyści w czasie przejścia kraju do kapitalizmu. Krytycy, w tym wielu byłych wrogów komunistów, opisują tę kampanię jako współczesne polowanie na czarownice, rozpętane bardziej w wyniku politycznych kalkulacji niż uczciwego pragnienia pociągnięcia ludzi do odpowiedzialności" - pisze amerykański korespondent.

Autor przypomina, że o współpracę ze służbą bezpieczeństwa oskarżono nawet Lecha Wałęsę, który jako prezydent sprzeciwiał się otworzeniu archiwów bezpieki, "ale dziś popiera to i mówi, że czystki są bolesne, ale niezbędne".

Przywódca Solidarności powiedział dziennikarzowi "Washington Post": Tylko tchórze i ci, którzy nie walczyli, nie mieli żadnych teczek. Musimy jednak poradzić sobie z tym jak najszybciej i raz na zawsze. Musimy sprawić, aby ten problem jak najszybciej znikł.

d2l3q0v

Whitlock przypomina, że w Polsce przejście z komunizmu do demokracji dokonało się na drodze negocjacyjnej, jednak część działaczy Solidarności nie mogła się pogodzić z faktem, że komuniści i ich współpracownicy uniknęli odpowiedzialności za swoje czyny.

Jeżeli problemy pozostawia się nierozwiązane, to normalne, że wypływają na wierzch - powiedział dziennikarzowi "Washington Post" wicepremier Ludwik Dorn.

Z krytyków lustracji, autor cytuje publicystę "Polityki" Jacka Żakowskiego, który wyraził opinię, że ustawa lustracyjna jest źle sformułowana, m.in. dlatego, że definiuje współpracownika jako każdego, kto pełnił "stanowisko zaufania" wobec władz komunistycznych.

Byłem w podziemiu w latach 80., ale nawet ja nie wiem, czy nie można by mi przypiąć etykietki "osoby zaufanej", czy nie. To sposób na szantażowanie ludzi, gdyż każdy, kto powie: "nie, nie współpracowałem", może być w kłopocie - powiedział Żakowski.

d2l3q0v

Whitlock przytacza też wypowiedź wicedyrektora Instytutu Spraw Publicznych w Warszawie Jacka Kucharczyka, który oświadczył: Są ludzie, którzy naprawdę myślą, że brak odpowiedzialności to moralny skandal i że powinno się to jakoś naprawić. Ale są też tacy, którzy widzą lustrację jako wygodny sposób usunięcia starszego pokolenia i zajęcia jego miejsca.

Przytoczona jest też opinia historyka z IPN Antoniego Dudka, który przyznał, że niektóre osoby były fałszywie określane jako współpracownicy SB przez jej agentów, którzy chcieli się wykazać lepszymi wynikami przed swymi przełożonymi.

d2l3q0v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2l3q0v
Więcej tematów