Polska płaci za opieszałość sądów
Polska będzie musiała zapłacić 26 tysięcy złotych za prowadzenie zbyt przewlekłych procedur sądowych - zdecydował Europejski Trybunał Praw Człowieka w przypadku dwóch skarg wniesionych przez polskich obywateli. Władze polskie zawarły ze skarżącymi ugodę.
Większość skarg nadsyłanych z Polski dotyczy opieszałego funkcjonowania naszego wymiaru sprawiedliwości. W obu przypadkach Trybunał przyznał rację skarżącym i stwierdził naruszenie przez sądy Artykułu 6. Europejskiej Konwencji, który gwarantuje obywatelom prawo do przeprowadzenia procesu w rozsądnym terminie.
Mieszkaniec Legionowa oczekiwał przez blisko osiem lat na anulowanie wydanego po wojnie wyroku, mającego podłoże polityczne. Dopiero teraz polskie władze zobowiązały się wypłacić skarżącemu, w ramach zadośćuczynienia, 16 tysięcy złotych.
Podobne stanowisko Trybunał zajął w sprawie skargi nadesłanej przez mieszkankę Skarżyska Kamiennej. Ponad 13 lat potrzebowały sądy - Rejonowy w Starachowicach i Wojewódzki w Kielcach - na przeprowadzenie podziału majątku. Trybunał przyjął porozumienie stron oraz zobowiązanie wypłacenia skarżącej 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.