"Polska nie musi się tłumaczyć ze współpracy z USA"
"Wall Street Journal" odrzuca pretensje krajów europejskich o tajne więzienia CIA dla terrorystów. Pisze, że jeśli nawet wiadomości o ich istnieniu w Europie Wschodniej są prawdziwe, kraje tego regionu zasługują tylko na pochwałę za współpracę z USA.
07.12.2005 | aktual.: 07.12.2005 21:44
"Dwa kraje wspominane w doniesieniach prasowych jako pomagające USA (w kwestii więzień CIA), tj. Polska i Rumunia, powinny spotykać się z aplauzem za tę pomoc" - pisze konserwatywny dziennik w artykule redakcyjnym.
Ton komentarza gazety w sprawie więzień jest odmienny od tonu dzienników europejskich oraz liberalnych dzienników amerykańskich, jak "New York Times", które krytykują administrację prezydenta Busha za przewożenie podejrzanych o terroryzm do innych krajów, gdzie - jak się sugeruje - CIA może ich torturować.
"Wall Street Journal" oskarża europejskich komentatorów o hipokryzję, naiwność i "moralne wywyższanie się", kiedy potępiają USA za brutalne metody CIA wobec terrorystów. Zdaniem gazety metody te są niezbędne, a poza tym, prowadzona przez rząd Busha wojna z terroryzmem chroni także Europę przed atakami Al-Kaidy.
Dziennik krytykuje zwłaszcza naciski wywierane w Europie na sekretarz stanu Condoleezzę Rice, żeby szczegółowo wyjaśniła sprawę więzień w czasie swej obecnej podróży.
"Byłoby miło, gdyby czasami Europa pomogła Ameryce w sprawie bezpieczeństwa, zwłaszcza kiedy islamski terroryzm jest także problemem europejskim. Zamiast tego amerykańska sekretarz stanu musi wysłuchiwać wykładów o fałszywej kwestii +tajnych+ więzień, gdzie przetrzymuje się terrorystów, którzy zabili 3.000 Amerykanów" - pisze "WSJ".
"Piszemy 'tajne' w cudzysłowie, ponieważ CIA nie mogłaby raczej przeprowadzać operacji w Europie bez wiedzy zainteresowanych krajów" - czytamy w artykule.
Jego autorzy zwracają też uwagę, że tzw. rendition program, czyli przewożenie podejrzanych o terroryzm do innych krajów i przesłuchiwanie ich tam, "jest dokładnie takim działaniem, jakie powinno się podobać lubiącym wielostronną współpracę Europejczykom".
Zdaniem nowojorskiego dziennika "twierdzenie, że agresywne metody przesłuchań w przypadku czołowych terrorystów Al-Kaidy są niepotrzebne, jest po prostu naiwne". Potępianie ich przez Europejczyków - pisze "WSJ" - jest wyrazem "oportunizmu i politycznego tchórzostwa".