Polska"Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka"

"Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka"

Europejski Trybunał Praw Człowieka w
Strasburgu stwierdził, że uznanie przez polski sąd
samorządowca i dziennikarza z Ostródy Olgierda Dąbrowskiego winnym
zniesławienia b. wiceburmistrza tego miasta narusza zapisane w
Europejskiej Konwencji Praw Człowieka prawo do swobody wypowiedzi.

19.12.2006 | aktual.: 19.12.2006 15:56

Trybunał zasądził też na jego rzecz od państwa polskiego 5 tys. euro odszkodowania za straty moralne i 350 euro za straty materialne.

Sprawa dotyczy trzech artykułów, napisanych przez Olgierda Dąbrowskiego i opublikowanych we wrześniu 1998 r. w "Dzienniku Pojezierza", dotyczących postępowania karnego przeciw ówczesnemu wiceburmistrzowi.

Chodziło o lokalną prywatną telewizję kablową TVK Vectra. W artykule "Koniec kariery wiceburmistrza-włamywacza?" Dąbrowski napisał, że sąd w Ostródzie uznał, iż wiceburmistrz (wraz z innymi osobami) wdarł się w 1995 do siedziby prywatnej telewizji kablowej TVK Vectra (lokalne władze chciały wówczas unieważnienia umowy z Vectrą).

Dąbrowski w swoim artykule pisał też, że jeżeli wyrok dla wiceburmistrza zostałby podtrzymany przez sąd apelacyjny, straciłby on swoje stanowisko. I byłby to - jak napisał - "koniec jego ośmioletniej, burzliwej i lukratywnej kariery w lokalnym samorządzie".

Wiceburmistrz skierował do sądu prywatny akt oskarżenia o zniesławienie, utrzymując, że artykuł zawiera szereg fałszywych pomówień. W 2000 r. Dąbrowski został uznany winnym zniesławienia; postępowanie warunkowo umorzono, ale zobowiązano go do zapłaty 1 tys. zł na cele charytatywne i pokrycie kosztów sądowych. Bezskutecznie odwoływał się do tego wyroku.

W 2002 r. złożył skargę do Trybunału w Strasburgu. W ocenie Trybunału ton artykułu był "wyważony". Według Trybunału dziennikarz "może uciekać się do pewnej przesady". Poza tym - stwierdził Trybunał - sądy krajowe nie wzięły pod uwagę, że wiceburmistrz, będąc politykiem, powinien wykazać większy stopień tolerancji na krytykę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)