ŚwiatPolska najsłabiej przygotowana do przyjęcia euro

Polska najsłabiej przygotowana do przyjęcia euro

Polska jest najsłabiej przygotowana do wejścia do strefy euro spośród nowych państw UE - poinformowała Komisja Europejska. Według KE, wynika to z braku wyznaczenia docelowej daty przez rząd polski na przyjęcie unijnej waluty.

22.06.2006 | aktual.: 22.06.2006 15:12

W opublikowanym raporcie na temat praktycznych przygotowań krajów członkowskich do wejścia do strefy euro, Komisja pisze wprost: "Nie ma nic do odnotowania, jeśli chodzi o Węgry i Polskę".

Polska nie przygotowuje się do przyjęcia euro, bo brakuje politycznej decyzji dotyczącej wyznaczenia planowanej daty wejścia do strefy euro - tłumaczył ekspert KE. Dodał, że choć nie powstał jeszcze narodowy plan przyjęcia euro, to Polska "nie będzie zaczynała od zera", gdyż będzie mogła korzystać z doświadczeń innych krajów.

Budapeszt też się ociąga z przygotowaniami, ale w przeciwieństwie do Warszawy wyznaczył rok 2010 jako planowaną datę wejścia do strefy euro. Podobnie Czechy, które chcą wejść do euro w 2010 roku. Cypr, Malta i Estonia chcą to uczynić w 2008, Słowacja w 2009, a Litwa i Łotwa są w trakcie wyznaczania nowej daty.

Z raportu wynika, że osiem krajów (bez Polski i Węgier) stworzyło już narodowe organy odpowiedzialne za przejście na euro, a sześć przyjęło narodowe programy w tej sprawie (bez Polski i Węgier, Czech i Cypru, ale te dwa ostatnie kraje mają już projekty programów i wyznaczyły daty na ich przyjęcie).

Polska, w przeciwieństwie do innych krajów nie wie jeszcze, ile czasu będą funkcjonowały w obiegu równocześnie złoty i euro, nie zostały zaprojektowane narodowe rewersy monet euro. Zawarliśmy jedynie porozumienie z Niemcami, że będziemy korzystać z ich doświadczeń w kampanii informacyjnej.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział pod koniec marca, że Polska dopiero w 2009 roku będzie w stanie podać docelowy termin wprowadzenia euro.

W roku 2009, kiedy według naszego planu wypełnimy postanowienia traktatu z Maastricht, będziemy dysponowali wiedzą i doświadczeniem na tyle większym, aby móc podać realny termin przystąpienia do strefy euro - powiedział szef polskiego rządu.

Opublikowane wyniki kwietniowego sondażu Eurobarometru pokazują, że w nowych krajach wzrosło poparcie dla euro. Ponad 52% obywateli "dziesiątki" uważa, że przejście na euro będzie miało pozytywne konsekwencje dla ich krajów, W 2005 roku takiego zdania było 38%. ankietowanych. W Polsce myśli tak aż 55% obywateli (wzrost z 37%. w 2005 roku.

Polacy, tak jak pozostali obywatele nowych państw UE znają euro. Około 80% z nas widziało, a 40% już używało wspólnej waluty.

Praktyczne przygotowania do wejścia do euro niemal ukończyła Słowenia, która przyjmie euro 1 stycznia 2007 roku. Komisja zaapelowała do Lublany, by przejście na euro nie stało się powodem do podwyżek cen.

Chodzi zwłaszcza o drobne towary życia codziennego, jak kawa czy napoje w barach - ostrzegł ekspert KE. Takie podwyżki cen odnotowali bowiem mieszkańcy Włoch czy Francji, którzy przeszli na euro w 2002 roku. Komisja zaleca więc Słowenii kontrole w handlu detalicznym, czy prawidłowo stosowany jest kurs wymiany tolara (SIT) na euro.

Słoweńcy po przyjęciu euro w styczniu 2007 roku tylko przez dwa tygodnie będą mogli jeszcze płacić w sklepach tolarami. Potem starą walutę będą już tylko mogli wymienić na euro w bankach - bez dodatkowych opłat do 1 marca 2007 roku.

By przyzwyczaić się do euro, od września Słoweńcy będą mogli "kupować" zestawy z monetami euro.

Będą one pakowane w jak najbrzydszych torebkach, po to, by Słoweńcy je rozerwali i używali, a nie kolekcjonowali - powiedział żartobliwie ekspert KE.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)