Polska może wycofać się z Iraku z początkiem 2005 r.
Polska może wycofać się z Iraku z początkiem
2005 r., gdy sukcesem zakończy się misja stabilizacyjna -
powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski w czwartkowym
wywiadzie radiowym w RMF FM. "Będziemy zmieniać obecność wojskową
na obecność sił pokojowych. Wtedy będziemy mogli ograniczyć nasz
kontyngent" - dodał.
W ocenie prezydenta, terroryzm "trzeba zwalczać także siłą". "Oczywiście lepiej eliminować źródła terroryzmu - nierówność ekonomiczną, fundamentalizm, ale to jest trudne" - powiedział. Nie wykluczył, że Polsce może grozić to samo niebezpieczeństwo co Madrytowi.
_ "Dzisiaj nie ma kraju, który nie byłby narażony na zamachy terrorystyczne. Musimy być czujni, bo terroryzm jest chorobą, plagą, która rozpowszechnia się na początku XXI wieku i trzeba mu się przeciwstawiać we wszystkich możliwych formach, także siłą i zdecydowaniem. I wierzę, że Polacy wykażą czujność i że nasze służby staną na wysokości zadania, żeby Polaków i Polskę uchronić"_- powiedział.
Proszony o ocenę polskiej polityki zagranicznej, prezydent powiedział, że za sukces należy uznać wejście Polski do UE. Jego zdaniem, takiej oceny nie może zmienić to, jaki Unia będzie miała Traktat Konstytucyjny. "Musimy wykazać więcej otwartości i gotowości do kompromisów, bo taka jest istota UE" - wyjaśnił.
Zdaniem Kwaśniewskiego, za porażkę polskiej polityki zagranicznej nie można uznać sprawy wiz do USA, bo ich natychmiastowe zniesienie było ułudą wykreowaną m.in. przez media. "Zasady będą zliberalizowane, ale nie z dania na dzień, nie przez prezydenta, ale przez Kongres" - powiedział.