Polska może być rajem


Drobni przedsiębiorcy z całego świata, od Laosu po Grecję, ściągają do Polski i biorą się za biznes, który nie wychodzi Polakom. Liczą zyski, jakie ma dać wkrótce bogaty rynek UE - pisze .

14.04.2003 | aktual.: 17.04.2003 11:53

Z badań GUS wynika, że w ponad 12 tys. małych firm, które należą do cudzoziemskich biznesmenów, pracuje 30 tys. osób. Przywiezione przez nich do Polski pieniądze stanowią już 14% (11 mld zł) wszystkich inwestycji zagranicznych.

Biznesmeni z obcymi paszportami widzą to, czego nie mogą dostrzec nasi drobni przedsiębiorcy - Polska to dziś świetne miejsce do robienia pieniędzy. Ten ponad 38-milionowy rynek konsumentów w przyszłym roku stanie się częścią bogatej Unii Europejskiej. Oznacza to, że znikną cła, pojawią się zachodni klienci, wzrośnie popyt, a tym samym zwiększą się zyski małych i średnich firm.

Dlatego nie zważając na wysokie podatki, koszty pracy i ciągle zmieniające się przepisy, drobni zagraniczni inwestorzy otwierają u nas sklepy, restauracje, hurtownie, firmy budowlane. A nawet jeśli bankrutują, nie ustawiają się w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych, tylko szukają nowych nisz na rynku i zaczynają wszystko od początku. Dzięki temu ich przedsiębiorstwa rozwijają się, zatrudniają nowych ludzi i odprowadzają do budżetu podatki.

"Gdyby nie ich mrówcza praca, koło zamachowe polskiej gospodarki kręciłoby się znacznie wolniej" - przyznaje Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. (mk)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)