Polska liderem wypadków na torach
Co szósty wypadek kolejowy w UE ma miejsce w Polsce – wynika z najnowszego raportu Agencji Kolejowej.
– Ta żałoba narodowa jest nie tylko po ofiarach katastrofy, to żałość nad całą koleją – mówią gorzko kolejarze.
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie potwierdziła, że w poniedziałek zatrzymano dwóch dyżurnych ruchu. Jednemu z nich postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy. Prawdopodobnie to właśnie on trafił do szpitala psychiatrycznego.
– W wyniku restrukturyzacji PKP dyżurni są obciążeni pracą i przez to przemęczeni, bywają dodatkowo konserwatorami, robotnikami stacyjnymi, a nawet sprzedają bilety – tłumaczy Aleksander Motyka, szef Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP.
Tym samym kolejarze są wstrząśnięci, ale nie zaskoczeni katastrofą. Od dawna bezskutecznie apelowali do rządu o działania na rzecz podniesienia bezpieczeństwa w tym sektorze. Ostrzegali, że tragedia jest tylko kwestią czasu. Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych, wysyłał do urzędników dziesiątki pism w tej sprawie.
– Pewne sukcesy już mamy – zmiany regulacji dotyczących np. czasu szkoleń maszynistów. Wypracowaliśmy bardzo ciekawy projekt rozporządzenia, który jest na ścieżce legislacyjnej – mówił w poniedziałkowym „Kontrwywiadzie” RMF FM Andrzej Masel, wiceminister transportu. – Na kolei nadal jest jednak kilkadziesiąt spółek przewoźników i żadnego dobrego gospodarza – tłumaczy Miętek.
– Po tej katastrofie nawet nie ma kogo odwołać. W odpowiedzialnym za bezpieczeństwo Urzędzie Transportu Kolejowego od wielu miesięcy nie ma szefa, jest tylko pełniący obowiązki, a głównym tematem w ostatnim czasie jest konkurs dla szkół na najładniejszą lokomotywę. W zeszłym roku sprawdzano poziom zadowolenia przy kasach czy czystość toalet – oburza się b. minister transportu Jerzy Polaczek.
– Chciałbym, żeby śmierć kolejarzy na posterunku nie poszła na marne. Na kolei nie może być wyłącznie biznesów. Chcemy, żeby kwestie bezpieczeństwa stały się priorytetem rządu. Skoro Polska dołączyła do UE, to powinna jej dorównać pod względem bezpieczeństwa kolejowego – uważa Miętek.
Jak wynika z najnowszego raportu Europejskiej Agencji Kolejowej, polska kolej jest w czołówce państw wspólnoty pod względem liczby wypadków kolejowych. W 2010 r. na torach doszło do blisko 450 kolizji. Oznacza to, że co szósty wypadek w UE ma miejsce w naszym kraju. – W ciągu kilkunastu lat Najwyższa Izba Kontroli dokonała kilkudziesięciu kontroli na kolei. Na wniosek kolegium NIK-u odbyły się dwie debaty na temat stanu infrastruktury kolejowej, były też uchwały Sejmu apelujące do rządu o wzmocnienie działań kontrolnych. To jednak nic nie dało. Wnioski nie są realizowane – przyznaje jeden z pracowników NIK-u.
Katarzyna Pawlak