PolskaPolska kinematografia jak saper, któremu urwało nogę

Polska kinematografia jak saper, któremu urwało nogę

Jesteśmy zmęczeni trwającą od tylu lat walką o ustawę o kinematografii; ta ustawa musi wejść w życie jak najszybciej - mówili w piątek podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni przedstawiciele Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP). Ustawa trafiła już do Sejmu.

19.09.2003 | aktual.: 19.09.2003 13:38

Sytuację polskiej kinematografii, pozbawionej ustawy, prezes SFP Jacek Bromski porównał do sytuacji sapera, któremu urwało nogę. "Zwróciliśmy się do naszego generała z prośbą o protezę. W zamian otrzymaliśmy kulę" - mówił reżyser.

Wiceprezes stowarzyszenia Janusz Kijowski zwrócił uwagę na dobrze funkcjonujący system wspierania kinematografii we Francji. System ten - jak mówił - zakłada solidarność pomiędzy różnymi środowiskami mającymi znaczenie dla kinematografii: właścicielami kin, dystrybutorami, twórcami.

"Jeśli te interesy są rozbieżne, łatwo doprowadzić do sytuacji, że rozdrapiemy to sukno. Kolejne projekty ustaw rozbijały się w tym właśnie punkcie" - przypomniał Kijowski.

Zaznaczył, że wszystkie środowiska filmowe już się "dogadały", poza jednym wyjątkiem - komercyjnymi nadawcami telewizyjnymi. Uznał, że w koncesjach dla nadawców komercyjnych powinien być zapis o obowiązku współtworzenia repertuaru filmowego, poprzez przeznaczanie na to określonych środków. Ocenił, że filmowcy znacznie lepiej porozumiewają się z telewizją publiczną niż z nadawcami komercyjnymi.

Jak mówili w Gdyni przedstawiciele Telewizji Polskiej, TVP przeznacza na produkcję filmową rocznie średnio 100 mln zł (ponad 107 mln w roku 2000, ponad 99 mln w roku 2001, ponad 104 mln w roku 2002 i - w planie na 2003 rok - ponad 121 mln). Dotyczy to całej produkcji filmowej, od filmów kinowych, poprzez filmy telewizyjne, do seriali i telenowel.

SFP jest m.in. współorganizatorem konferencji "Film europejski w telewizji europejskiej", z udziałem przedstawicieli 37 organizacji filmowych z krajów europejskich, która odbędzie się ostatniego dnia festiwalu - w sobotę. Jacek Bromski zaznaczył, że część europejska, zwłaszcza wobec bliskiego wejścia Polski do Unii Europejskiej, stanie się najprawdopodobniej stałym elementem festiwalu w Gdyni.

Podczas piątkowej konferencji SFP nie zabrakło pochlebnych uwag o poziomie tegorocznego festiwalu. Jeden z wiceprezesów SFP, dokumentalista Janusz Chodnikiewicz, ocenił, że festiwal jest dowodem na to, iż polska kinematografia dokonuje ciekawych intelektualnych poszukiwań, a nie tylko powiela wzorce amerykańskie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)