"Polska jest rozdarta między populizmem a demokracją"
Obraz Polski, przeżywającej głęboki kryzys tożsamości i poważne problemy strukturalne i ekonomiczne, rozdartej między populizmem a demokracją i rządzonej przez "rząd, stojący nad przepaścią", przedstawia w piątek brytyjski socjolog i politolog Anthony Giddens na łamach włoskiego dziennika "La Repubblica".
24.11.2006 11:35
Anthony Giddens wyraża opinię, że Polsce potrzebna jest "trzecia droga" i rząd, który postawi na wydajność ekonomiczną, ale także na reformę opieki społecznej.
"Kraj podzielony jest na obrońców polskiego nacjonalizmu z jednej strony i zwolenników wolnego rynku, opowiadających się za nową wersją thatcheryzmu z drugiej" - podkreśla Giddens w obszernym artykule zatytułowanym "Polska w Unii Europejskiej i rozdroże między populizmem a demokracją". Dodaje, że "prawie wszyscy politycy, którzy doprowadzili do wejścia kraju do Unii Europejskiej, zostali zwolnieni z urzędów".
"Siłę, zrodzoną z aspiracji, by stać się członkiem UE, zastąpiły teraz procesy reform wewnętrznych, reform, które okazują się trudne do przeprowadzenia" - ocenia Anthony Giddens.
Wyraża opinię, że Polska jest wciąż atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów, lecz jednocześnie przeżywa poważne trudności. Jako przykład podaje wysokie bezrobocie, niewydajne i rozbudowane rolnictwo, kłopoty systemu oświaty. Nic zatem dziwnego - pisze autor artykułu - że liczba Polaków, przybyłych do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy po wejściu Polski do UE przekroczyła pół miliona.
Brytyjski socjolog zwraca uwagę na niebezpieczeństwa dochodzenia do głosu populizmu, który, jak zauważa, "bez względu na to, czy pochodzi z prawicy czy z lewicy, jest wrogiem innowacji i modernizacji". Kolejnym jego zdaniem powodem do niepokoju jest brak stabilności politycznej i to, że "polski rząd chwieje się nad przepaścią z niepewną większością" i perspektywą możliwych nowych wyborów w niedalekiej przyszłości.
"Państwo rządzone jest w niemożliwy sposób przez braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich" - pisze Giddens dodając, że "wśród partii populistycznych i prawicowych, które dominują na polskiej scenie politycznej, panuje obsesja przeszłości, zarówno tej najnowszej, jak i bardzo odległej". Obecne procesy rozliczania się z przeszłością brytyjski politolog nazywa "złowrogim odpowiednikiem praktyk z okresu komunizmu".
Autor publikacji na łamach "La Repubblica" nie zgadza się z wyrażaną przez wielu specjalistów opinią, że "polska polityka to tylko powierzchowna piana, do której nie należy przykładać zbyt dużego znaczenia".
Sylwia Wysocka