Polska demolka w Wiedniu
Kilkunastu zatrzymanych chuliganów Legii,
dwunastu austriackich policjantów i sześciu ochroniarzy rannych,
zniszczona kamera na stadionie i zdemolowane samochody - to bilans
strat po meczu I rundy Pucharu UEFA w Wiedniu. W czwartek Legia
przegrała z Austrią 0:1 - informuje "Życie Warszawy".
18.09.2004 08:00
Austriackie gazety sporo miejsca poświęcają czwartkowemu spotkaniu. Mimo zwycięstwa zespołu z Wiednia szanse awansu do kolejnej rundy oceniają wciąż po równo. O przebiegu meczu nie pisze się jednak w austriackiej prasie wiele. Więcej miejsca poświęca się chuligańskim wybrykom fanów Legii. Austriackie media podkreślają rozbicie kamery na stadionie i zdemolowanie samochodów zaparkowanych na Praterze.
Zajścia miały miejsce przed i po meczu. Austriaccy policjanci wkroczyli do sektora fanów Legii, gdy ci - wbrew przepisom UEFA - rzucili na boisko racę świetlną. Cała akcja rozegrała się za flagami rozwieszonymi na płocie. Efekt?
Po chwili osiemnastu mundurowych w popłochu uciekło z sektora legionistów. Na dodatek część z nich została pozbawiona przez pseudokibiców pałek i pistoletów. Na szczęście nikt ich nie użył (Austriacy znaleźli ją później porzuconą w śmietnikach). W wyniku zamieszania ucieczką salwował się operator kamery. Niestety, pozostawiony przez niego sprzęt telewizyjny został doszczętnie zniszczony.
Jakby tego było mało, po meczu wściekli kibice Legii swoją złość wyładowywali na zaparkowanych w okolicach stadionu samochodach. Doszło również do prób kradzieży. Austriacka policja ma całą kolekcję zdjęć kibiców zrobionych podczas meczu. Czy wykorzysta je jako materiał dowodowy - nie chciano "ŻW" w piątek powiedzieć. (PAP)