Polscy żołnierze w Afganistanie znaleźli przy drodze porzuconego noworodka
Żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie znaleźli noworodka. Porzucona afgańska dziewczynka leżała na poboczu ruchliwej drogi Kabul-Kandahar - poinformowała sekcja prasowa Polskich Sił Zadaniowych.
20.09.2012 | aktual.: 20.09.2012 15:57
Polski patrol, złożony z żołnierzy Zgrupowania Bojowego Alfa stacjonującego na co dzień w bazie Waghez, natrafił na dziecko w środę ok. godz. 11.00 czasu lokalnego.
Jadąc drogą Polacy zauważyli podejrzane zawiniątko porzucone przy drodze. - Zgodnie z procedurą saperzy poszli sprawdzić obiekt. Obawialiśmy się, że może tam być podłożony ładunek. Po zbadaniu okazało się, że zamiast IED (improwizowany ładunek wybuchowy - przyp. red.) jest to noworodek zawinięty w ręcznik - opisuje ppor. Krzysztof Kałwak, dowódca patrolowego plutonu.
- Nasze zdziwienie było ogromne. Natychmiast ratownik medyczny sprawdził czynności życiowe dziecka i przewieźliśmy je do naszej bazy, gdzie na ambulatorium czekało na transport MEDEVAC do szpitala w bazie Ghazni - kontynuuje porucznik Kałwak. - Na miejscu znalezienia dziecka w promieniu co najmniej dwóch kilometrów nie było żadnych osób cywilnych i żadnych też zabudowań - dodaje.
W polskim szpitalu cały personel czekał w gotowości na małego pacjenta. Było to w historii szpitala pierwsze takie zdarzenie. - Byliśmy przygotowani, że stan dziecka będzie bardzo ciężki, ale po przebadaniu okazało się, że dziewczynka jest zdrowa, urodzona w terminie, prawdopodobnie około dwóch dni temu - mówi lekarz ze szpitala w bazie Ghazni mjr Waldemar Machała.
Już po kilkunastu minutach nadano dziewczynce imię Pola, a jeden z plutonów ze Zgrupowania Bojowego A z Ghazni otrzymał nietypowe zadanie. - Wezwano mnie z pilnym zdaniem: kupić mleko, butelkę i smoczek! W pierwszej chwili myślałem, że sobie ze mnie żartują. Ale pokrótce opisano mi historię dziecka i zadanie to wykonaliśmy piorunująco szybko! To moja czwarta misja ale takiego zadania jeszcze nie miałem - tłumaczy plutonowy Mirosław Myszka.
Natychmiast też zainteresowano się dalszym losem dziewczynki. Skontaktowano się ze szpitalem w Ghazni, gdzie od pewnego czasu funkcjonuje oddział pediatryczny. Afgańscy lekarze zadeklarowali podjęcie wszelkich starań, aby zapewnić dziecku godne warunki życia i znaleźć rodzinę zastępczą.