"Polscy przedstawiciele powinni pojechać do Rosji głosić prawdę historyczną"
Polscy przedstawiciele powinni pojechać 9
maja do Rosji na odchody 60. rocznicy zakończenia II wojny
światowej, by głosić tam prawdę historyczną. Nasza nieobecność
byłaby odczytana jako wrogość wobec Rosji - napisał przewodniczący
SdPl Marek Borowski oświadczeniu wydanym w związku ze
zbliżającą się wizytą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w
Rosji.
07.05.2005 | aktual.: 07.05.2005 11:17
"Musimy tam być! - podkreślił Borowski. - Nieobecni nie mają racji! Gesty w polityce znaczą to, co ludzie odczytują. Nasza nieobecność byłaby odczytana jako nieprzejednana wrogość wobec Federacji Rosyjskiej i żadne wyjaśnienia nie zmieniłyby tego". Według Borowskiego polska polityka wschodnia musi się opierać na prawdzie i partnerstwie.
"Nie jest celem polskiego MSZ spieranie się z dyplomacją rosyjską w sprawach historycznych i z niesmakiem odbieram kolejne oświadczenia rosyjskiego MSZ prezentujące jedynie słuszną, choć nieprawdziwą, wersję historii. To nie jest właściwa płaszczyzna sporu. Od polskiego MSZ oczekuję w takiej sytuacji zadbania o rozwój partnerskich stosunków z Rosją. Zadbanie o prawdę to rola historyków i w obecnej chwili Prezydenta RP" - napisał Borowski.
Podkreślił, że Polacy nie muszą już dramatycznymi gestami walczyć o prawdę historyczną. "Jako duży, ważny i stabilny kraj europejski możemy ją głosić spokojnie i stanowczo na różnych forach" - napisał. Zaznaczył również, że dla niego i Socjaldemokracji Polskiej prawda historyczna nie podlega negocjacjom.
"W kwietniu 1940 roku radzieckie NKWD wymordowało w Katyniu, Charkowie i Miednoje ponad 20 tys. polskich oficerów i była to zbrodnia ludobójstwa. Po wejściu do krajów bałtyckich Armia Czerwona rozpoczęła ich okupację - przypłaconą zresztą ogromną liczbą ofiar. Wreszcie: 60 lat temu zakończyła się II wojna światowa, która zaczęła się od napaści hitlerowskich Niemiec 1 września i Rosji radzieckiej 17 września 1939 roku na Polskę, a nie 22 czerwca 1941 od napaści Niemiec na Rosję. Taka jest po prostu prawda i ona nie podlega negocjacjom" - napisał Borowski.