Polscy politycy nie pojadą na igrzyska?
Premier Tusk zapowiada, że jeśli polityka chińskich władz się nie zmieni, przedstawiciele rządu mogą w geście protestu nie pojechać na igrzyska. Poza deklaracją premiera usłyszeliśmy w odpowiedzi, że specjalną uchwałę przyjmie polski Sejm. A prezes Trybunału Konstytucyjnego wysłał list poparcia do przywódcy Tybetańczyków, Jego Świątobliwości Dalajlamy - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
19.03.2008 | aktual.: 19.03.2008 09:01
"Wzywamy polskie władze, by oficjalnie potępiły prześladowania w Tybecie" - napisała wczoraj gazeta. Na konferencji prasowej w Sejmie premier odpowiedział na pytanie gazety o ocenę sytuacji w Tybecie: Miałem okazję poznać osobiście Dalajlamę, niezwykle wysoko cenię jego heroiczne starania i walkę Tybetańczyków o swoje prawa. W czasie ostatniej oficjalnej wizyty chińskiej delegacji prosiłem jednoznacznie, żeby władze chińskie przestrzegały standardów międzynarodowych, jeśli chodzi o poszanowanie praw Tybetańczyków do własnej kultury tradycji i autonomii.
"Gazeta Wyborcza" zapytał też premiera o propozycję posłów PiS, by w akcie protestu przeciw łamaniu praw człowieka w Tybecie polska delegacja rządowa nie pojechała na igrzyska w Pekinie. Bardzo poważnie rozważymy tę sugestię. Jeśli sytuacja się nie zmieni, będziemy chcieli wyraźnie zaznaczyć krytyczny stosunek do tego, co dzieje się w Tybecie. Niewykluczone, że inauguracja igrzysk będzie jednym ze sposobów - zapowiedział Tusk.
Jednak polski MSZ na trwające dziewiąty dzień represje władz chińskich w Tybecie, gdzie zginęło już ponad stu demonstrantów, a setki aresztowano, zareagował umiarkowanie. Na jego stronach internetowych pojawiło się oświadczenie, że do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany Ambasador Chińskiej Republiki Ludowej Sun Rongmin (...). Ambasador został poproszony o przedstawienie sytuacji w Tybecie oraz wyjaśnienie doniesień o wielu ofiarach pośród demonstrantów. I że przekazano mu stanowisko oparte na wydanym tego samego dnia oświadczeniu Unii Europejskiej apelujące do obu stron o powstrzymanie się od przemocy, a do strony chińskiej o nawiązanie dialogu i rozpoczęcie procesu pojednania narodowego w Tybecie.