Polscy piraci z P2P: spodziewajcie się pozwów!

Kilka dni temu w Sieci pojawiła się wiadomość, że polska organizacja ZPAV ( Związek Producentów Audio Video ) - wzorem amerykańskiej RIAA - planuje rozpoczęcie zdecydowanej walki z procederem nielegalnego dystrybuowania muzyki w Internecie. Postanowiliśmy dowiedzieć się więcej na ten temat - dlatego też o antypirackich planach ZPAV-u rozmawialiśmy z Markiem Staszewskim, pełnomocnikiem organizacji. Wygląda na to, że piraci z P2P powinni zacząć się bać - "Będziemy wykorzystywać wszystkie dostępne prawem polskim środki przeciwko osobom udostępniającym nielegalnie pliki muzyczne w Internecie, a działania będą kierowane zarówno przeciwko osobom ( firmom ) oferującym takie serwisy i dysponującym serwerami, jak i osobom indywidualnym udostępniającym ( rozpowszechniającym ) nielegalnie pliki muzyczne w Internecie" - zapowiada Marek Staszewski.

26.09.2006 | aktual.: 26.09.2006 12:21

Informacja o nowych planach ZPAV-u pojawiła się w ubiegłym tygodniu - organizacja zainicjowała wtedy akcję edukacyjną "Dzieciaki, muzyka i internet", która polega na dystrybuowaniu m.in. w szkołach broszur, zawierających informacje o konsekwencjach nielegalnego rozpowszechniania muzyki w sieciach P2P ( pisaliśmy o tym szerzej w tekście "ZPAV szykuje się do walki z P2P" - http://www.pcworld.pl/news/99714.html. Jednocześnie przedstawiciele ZPAV zapowiedzieli, że zamierzają podejmować również zdecydowanie bardziej radykalne kroki przeciwko piratom - z pozwami włącznie.

Postanowiliśmy dowiedzieć się więcej na ten temat - dlatego też o antypirackich planach ZPAV-u rozmawialiśmy z Markiem Staszewskim, pełnomocnikiem organizacji.

Walka na wszystkich frontach

PCWK: Na początek pytanie najważniejsze - czy ZPAV zamierza składać pozwy przeciwko indywidualnym użytkownikom sieci P2P, nielegalnie udostępniającym w Internecie muzykę? Czy raczej ograniczycie się Państwo do zwalczania serwisów i serwerów, za pośrednictwem których odbywa sie ten proceder?Marek Staszewski: Będziemy wykorzystywać wszystkie dostępne prawem polskim środki przeciwko osobom udostępniającym nielegalnie pliki muzyczne w Internecie, a działania będą kierowane zarówno przeciwko osobom ( firmom ) oferujących takie serwisy i dysponującym serwerami, jak i osobom indywidualnym udostępniającym ( rozpowszechniającym ) nielegalnie pliki muzyczne w Internecie.

Już kilkakrotnie podejmowaliście Państwo kroki prawne przeciwko osobom udostępniającym piracką muzykę w Sieci. Jak wygląda standardowa procedura w takim przypadku?

ZPAV od co najmniej dwóch lat podejmuje najróżniejsze działania, mające na celu zwalczanie piractwa - to na przykład informowanie ISP o nieautoryzowanych plikach muzycznych znajdujących się na określonej stronie WWW, czy uświadamianie właścicieli dużych firm ( tzw. Akcja Lista TOP 500 ) oraz władz uczelni wyższych o zagrożeniach i konsekwencjach, jakie mogą powstać na skutek naruszeń prawa autorskiego i praw pokrewnych, wreszcie akcje informacyjno-edukacyjne, jak np. film "Bądź oryginalny" ( rozpowszechniony w 6500 gimnazjów na terenie całej Polski ) lub obecnie realizowany projekt "Dzieciaki, muzyka i Internet" skierowany do rodziców.

Już od dłuższego czasu organy ścigania podejmują działania rozpoznawcze zjawiska udostępniania muzyki w Internecie oraz realizują sprawy polegające na zatrzymywaniu komputerów użytkowników oraz serwerów. Dla przykładu, tylko w jednej sprawie - koszalińskiej - przeszukano ponad 100 mieszkań na terenie województwa zachodniopomorskiego i innych częściach kraju, zatrzymując kilkadziesiąt jednostek komputerowych.

Odnotowano też kilkadziesiąt spraw przeciwko osobom udostępniającym pliki muzyczne z naruszeniem prawa. Toczą się postępowania karne, a w kilku przypadkach są już wyroki sądowe. Odnotowano, iż sprawcami były osoby nieletnie i tu zastosowane zostały stosowne procedury. Są również prawomocne wyroki skazujące na karę pozbawienia wolności np. 1,8 roku z zawieszeniem czasu wykonania kary na okres dwóch lat i jednocześnie obowiązek naprawienia szkody - są to kwoty od 400 do ponad 7 000 złotych. Wiele osób poddaje się dobrowolnie karze, zobowiązując się jednocześnie do naprawienia szkody, czyli wpłaty określonej kwoty na rzecz posiadaczy praw.

Z jakimi karami musi się liczyć osoba nielegalnie dystrybuująca muzykę w P2P?

Na podstawie art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych są to:

ust. 1 - grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat 2;

Ust. 2 - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - kara pozbawienia wolności do lat 3,

Ust. 3 - dla kierującego taką działalnością lub organizatora - kara pozbawienia wolności do lat 5.

Polscy operatorzy internetowi dość niechętnie udostępniają osobom trzecim informacje o swoich abonentach - a dane takie są zwykle niezbędne do udowodnienia komuś, że dopuszcza się naruszenia praw autorskich w Internecie. Jak zamierzacie Państwo uzyskiwać w Polsce dane o osobach podejrzewanych o nielegalne dystrybuowanie muzyki w sieciach P2P?

W postępowaniach karnych operator ma obowiązek udzielić wszelkich informacji o Użytkowniku i zabezpieczyć informacje np. o aktywności określonego użytkownika.

W postępowaniu cywilnym będziemy żądać od operatorów wydania informacji o użytkownikach, a w przypadku odmowy wystąpimy na drogę sądową. Przy czym wyraźnie należy zaznaczyć, iż ISP nie może zasłaniać się ochroną danych osobowych, gdyż w tym przypadku posiadacz praw dochodzi swoich roszczeń i oczekuje ochrony przed naruszycielami jego praw.Współpraca międzynarodowa

Proszę powiedzieć, co sprawiło, że akurat teraz zamierzacie Państwo zintensyfikować walkę z nielegalną dystrybucją muzyki w sieciach P2P? Czy to suwerenna decyzja ZPAV, czy może inicjatywa pochodzi z innego źródła ( wszak w ostatnim czasie IFPI intensyfikuje działania antypirackie w Europie )?

Niezależnie od podejmowanych działań o jakich wyżej wspomniano, korzystamy również z doświadczeń kolegów z innych grup narodowych IFPI - na przykład Niemiec. Doświadczenia te pokazują, że po podejmowanych i konsekwentnie prowadzonych bardziej intensywnych działaniach spadek liczby nielegalnych plików w Sieci jest bardzo duży.

Przy tym działania muszą być koordynowane i niejednokrotnie realizowane są w tym samym czasie na terytoriach kilku państw lub kontynentów.

Jakie dokładnie działania ma zamiar podejmować ZPAV w ramach akcji "Dzieciaki, muzyka i internet"?

Zostało już wydrukowanych 30 tys. broszur - przewodników po sieciach P2P, skierowanych do dzieci, ich rodziców i opiekunów. Broszury zostały rozesłane do sieci Empik oraz do 1000 szkół. Pozostałe będą rozsyłane do szkół na ich życzenie. Informacja o broszurach oraz możliwości bezpłatnego pobrania programu DFC została rozesłana do 6 tys. szkół podstawowych, 1,6 tys. szkół gimnazjalnych i wszystkich kuratoriów.

Na naszej stronie internetowej - http://www.zpav.pl - udostępniliśmy też Digital File Check, czyli program przeznaczony do ochrony komputerów przed nieautoryzowanym udostępnianiem plików w sieci.

Akcję firmuje tylko ZPAV - czy nie próbowali Państwo zwerbować do niej również innych organizacji zajmujących się ochroną praw autorskich lub zrzeszających firmy działające w branży fonograficznej lub filmowej?

Nie ma mowy o żadnym "werbunku". Współpracujące ze ZPAV organizacje, o których Pan wspomniał, uczestniczą w projekcie "Bądź Oryginalny". Natomiast każda z tych organizacji realizuje ponadto swoje programy, tak jak np. ZPAV teraz "Dzieciaki, muzyka i internet". W tej sprawie ZPAV współpracuje z fundacją "Dzieci Niczyje".

Przykład USA, w którym RIAA i MPAA od kilku lat zdecydowanie zwalczają piractwo pokazuje, że efekty takich działań często dalekie są od zamierzonych - w USA liczba osób pobierających nielegalną muzykę z sieci raczej nie spada, mimo działań RIAA. Z kolei jak widać po niedawnych wydarzeniach w Rosji - http://www.pcworld.pl/news/99573.html, skutecznym narzędziem walki z piratami jest obniżanie cen. Jak Pan myśli, czy takie rozwiązanie sprawdziłoby się w polskich realiach?

Ceny nagrań muzycznych systematycznie spadają i zapewne taki proces ( do pewnych granic uzasadnionych gospodarczo ) będzie trwał. Internet jest już i będzie w najbliższym czasie podstawowym środkiem dystrybucji legalnych nagrań muzycznych. Proszę zauważyć, że to w wyniku m.in. działań prawnych w USA i Australii, ale i w Europie, serwisy P2P Kazaa i e-Donkey, a wcześniej Napster podjęły współpracę z posiadaczami praw autorskich i pokrewnych ( po jednoznacznym potwierdzeniu sądowym, że oferowały nielegalne możliwości wymiany plików muzycznych ) oraz zapłaciły ogromne odszkodowania.

Ustawa o prawie autorskim wymaga doprecyzowania

Czy ZPAV zamierza zabiegać o zmianę ustawy o prawie autorskim obowiązującej w Polsce? Wszak jest ona stosunkowo liberalna dla osób korzystających z sieci P2P - w myśl polskiego prawa pobieranie z sieci P2P materiałów chronionych prawem autorskim jest legalne - zabronione jest jedynie ich dystrybuowanie ( czyli udostępnianie w P2P ).

ZPAV oczywiście uczestniczy w procesach legislacyjnych dotyczących m.in. zmian w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, tak, by prawo w pełni dostosowane było do korzystania z dóbr kultury w środowisku informatycznym.

Obecne prawa dostarcza wielu narządzi prawnych, z których korzysta policja, prokuratura oraz oczywiście posiadacze praw autorskich i praw pokrewnych. Proces jest dynamiczny i niewątpliwie należałoby doprecyzować lub sformułować na nowo szereg definicji i środków. M.in. także tzw. dozwolony użytek osobisty, który umożliwia użytkownikom korzystanie z nagrań muzycznych, ale z legalnych źródeł ( !!! ) na własne potrzeby ( np. kopia do samochodu etc ). Jakiekolwiek rozszerzanie tej interpretacji ( poza treść art. 35 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych ) to już naruszenie prawa, skutkujące odpowiedzialnością karną i cywilną. Na pewno takim naruszeniem jest udostępnianie nielegalne plików muzycznych w Internecie.

Co sądzi Pan o powołanej niedawno polskiej Partii Piratów? Ich cele statutowe dość poważnie kolidują z zadaniami i celami ZPAV...

Na razie trudno cokolwiek powiedzieć. Jeżeli ludzie, którzy będą kontynuować ten projekt, zadeklarują działanie zgodne z prawem, to oczywiście ZPAV chętnie podejmie współpracę. Jeżeli zaś zamierzają prawo naruszać, to zapewne organy wymiaru sprawiedliwości podejmą stosowne działania. Statut partii, o której Pan wspomniał, jest na razie zlepkiem różnych idei i nawet prawnikowi jest trudno ocenić, w którym kierunku zdecydują się podążać projektodawcy. Mam nadzieję, że w tym legalnym...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)