Polscy naukowcy uczestniczą w kosmicznym eksperymencie
Polscy naukowcy z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie uczestniczą w eksperymencie badającym oddziaływanie promieniowania kosmicznego na ciało człowieka, wykonywanym na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) - poinformowała w środę przedstawicielka Instytutu Małgorzata Nowina-Konopka.
Eksperyment polega na umieszczeniu na zewnątrz stacji kosmicznej na jeden rok specjalnego manekina symulującego ciało człowieka, który został naszpikowany czujnikami promieniowania kosmicznego.
Manekina, ochrzczonego imieniem Matrioszka, wyniosła na Międzynarodową Stację Kosmiczną rakieta Progress, wystrzelona z kosmodromu Bajkonur pod koniec zeszłego miesiąca.
Jednymi z głównych uczestników tego eksperymentu są polscy naukowcy: dr Paweł Bilski i dr Paweł Olko z zespołem Samodzielnej Pracowni Ochrony przed Promieniowaniem Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie.
To oni wykonali większość czujników promieniowania tzw. detektorów termoluminescencyjnych, znajdujących się wewnątrz manekina (3140 sztuk na ogólna liczbę 5370). Również analiza ich sygnałów po powrocie na Ziemię będzie dokonywana w Krakowie.
Celem projektu jest wyznaczenie dawek promieniowania pochłoniętych przez poszczególne narządy ciała ludzkiego. Jest to niezwykle istotne zagadnienie w perspektywie coraz szerszej obecności człowieka w kosmosie, w tym planowanej załogowej wyprawy na Marsa, oraz wobec zagrożeń niesionych przez promieniowanie jonizujące.
Zdaniem naukowców jest to zdecydowanie największy tego typu eksperyment, jaki kiedykolwiek był przeprowadzany w przestrzeni kosmicznej. Zorganizowała go Europejska Agencja Kosmiczna, a bezpośrednio kieruje nim niemiecki ośrodek badań kosmicznych DLR w Kolonii.
Manekiny dotarły na Międzynarodową Stację Kosmiczną w sobotę. Dostarczył je tam rosyjski statek towarowy Progress.