Trwa ładowanie...
d4arr7s
02-01-2005 15:40

Polscy eksperci polecą do Tajlandii

Przy identyfikacji zwłok ofiar tsunami w Azji będą pomagać dwaj eksperci z zakresu kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Lekarze-specjaliści z zakresu medycyny sądowej wylecą z Wrocławia do Bangkoku, stolicy Tajlandii i dalej, w miejsce, gdzie będą najbardziej potrzebni.

d4arr7s
d4arr7s

Obecnie nie wiadomo jeszcze, w jakie dokładnie rejony kataklizmu zostaną oddelegowani wrocławscy fachowcy. Wiadomo jedynie, że wejdą w skład większej grupy Interpolu pracującej w różnych rejonach, gdzie fala tsunami pozbawiła życia tysiące osób. Nie wiadomo też, jak długo będą zbierać materiał genetyczny. Oficjalnie mówi się o 10 dniach, ale władze polskie nie wykluczają możliwości przedłużenia pobytu nadkomisarza Mariusza Borowika i nadkomisarza Lesława Kroczaka, ekspertów kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, którzy we wrocławskim laboratorium pracują ponad 10 lat.

Polscy specjaliści będą się zajmować pobieraniem ze zwłok tkanek, które później zostaną skatalogowane i już w laboratorium będą porównywane z materiałem genetycznym osób poszukujących swoich zaginionych najbliższych. Lekarze będą pobierać materiał jedynie ze zwłok cudzoziemców. "Tubylcy są kremowani niemal od razu i na miejscu, aby nie dopuścić do epidemii. Tak wiele jest ofiar" - wyjaśnił mł. inspektor Roman Kempa, naczelnik policyjnego laboratorium kryminalistyki we Wrocławiu.

"Komenda Główna Policji zaproponowała naszym fachowcom wyjazd w rejony kataklizmu, gdzie mają zbierać materiał genetyczny potrzebny do identyfikacji zwłok" - powiedział dziennikarzom inspektor Andrzej Matejuk, komendant wojewódzki policji we Wrocławiu. Zaznaczył, że na miejscu są potrzebni nie tylko lekarze medycyny sądowej z doświadczeniem, znający języki, ale przede wszystkim specjaliści, którzy pracowali ze zwłokami i są w stanie unieść ten ogrom tragedii.

Kempa podkreślił, że do Tajlandii lecą fachowcy, którzy są w stanie nie tylko wytrzymać ten ogromny stres i tragiczną sytuację, jaką zastaną na miejscu, ale będą jeszcze w stanie sprawnie i szybko pracować, pomimo wysokich temperatur nie sprzyjających tej pracy. "Tam jest potrzebna, oprócz fachowości, żelazna dyscyplina i wyjątkowo silna psychika" - mówił Kempa.

d4arr7s

Obaj lekarze powiedzieli, że wyjazd zaproponowano im w sylwestra i musieli się niemal natychmiast zdecydować, bowiem trzeba było przeprowadzić szereg badań oraz szczepień przeciw różnym chorobom. "Nawet gdyby był czas na zastanawianie się, to nie ma co myśleć - czas leci. Trzeba tam lecieć i pomóc" - mówił Borowik.

Przyznał, że w tak ekstremalnych warunkach jeszcze nie pracował, ale nie obawia się ogromu zajęć. "Jedyne, czego się obawiam, to ogromu tego nieszczęścia i chorób tropikalnych" - zaznaczył. Lekarze zabierają ze sobą jedynie sprzęt ochrony osobistej, czyli rękawiczki oraz maski na twarz. Pozostały sprzęt potrzebny do pracy otrzymają na miejscu.

d4arr7s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4arr7s
Więcej tematów