ŚwiatPolscy dziennikarze za bardzo rzucali się w oczy?

Polscy dziennikarze za bardzo rzucali się w oczy?

Włoska prasa, opisując zamach na polską
ekipę telewizyjną w Iraku, sugeruje, że do zamachu mógł się
przyczynić zbyt rzucający się w oczy napis "Press" na przedniej
szybie samochodu.

08.05.2004 12:50

Korespondent dziennika "Corriere della Sera" Lorenzo Cremonesi, który znalazł się na miejscu tragedii w kilka minut po ataku, wskazuje, że dziennikarz TVP Waldemar Milewicz i montażysta Mounir Bouamrane zginęli, kiedy iraccy napastnicy zorientowali się, że mają do czynienia z zagranicznymi dziennikarzami.

Cremonesi opisuje krótkie pożegnanie z polską ekipą, wyruszającą w piątek rano z hotelu "Palestine" w Bagdadzie do Nadżafu. Nasunęła mu się wówczas myśl: "Dlaczego nie zedrą tego napisu +Press+ z przedniej szyby samochodu? Widać, że przyjechali dopiero co. Teraz im mniej się rzucasz tutaj w oczy, tym lepiej".

Włoski dziennikarz sugeruje, że przybyła dopiero co do Iraku polska ekipa nie zdawała sobie sprawy, iż obecnie celem zamachów w Iraku są wszyscy obcokrajowcy.

Według niego, zabójcy, którzy zaatakowali samochód z Polakami, zaczęli strzelać bez żadnego ostrzeżenia, nie wiedząc, kim konkretnie są pasażerowie. Nie obrabowali też auta.

_ "Zależy im tylko na tym, żeby zabijać obcych, tak by Irak stawał się coraz bardziej ziemią niczyją, by przekazywać i podkreślać wizerunek kraju pogrążonego w chaosie, którym nie sposób rządzić"_ - pisze włoski dziennikarz.

Cremonesi niedługo po Polakach wyruszył do Nadżafu tą samą drogą, ale za radą przybyłych na miejsce strzelaniny Irakijczyków zawrócił w kierunku Bagdadu.

_ "Jesteście włoskimi dziennikarzami? Uciekajcie stąd, bo mogą próbować jeszcze kogoś zabić! Mogą, zmieszani z tłumem ciekawskich czekać na dalsze ofiary. To mogą być ci trzej mężczyźni w arabskich strojach, którzy mówią, że strzały padły z amerykańskiego śmigłowca"_ - radzili Cremonesiemu Irakijczycy.

W podobnym tonie utrzymana jest relacjonująca zamach na Polaków korespondencja z Bagdadu w dzienniku "Avvenire". Napis "Press" na szybie samochodu w kraju, gdzie wszyscy obcokrajowcy są celem ataków ze strony rebeliantów może stanowić dodatkowe zagrożenie - konkluduje dziennik.

Przypomina, że wcześniej na tej samej drodze z Bagdadu do Nadżafu zginęli dziennikarze CNN, a także dziennikarze hiszpańscy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)