Polscy dziennikarze mogą znajdować się w areszcie domowym
Wysłannik radia RMF FM do Iraku Jan Mikruta poinformował, że zagraniczni dziennikarze, zatrzymani na terytorium Iraku, są przez Irakijczyków przewożeni do Bagdadu. W Iraku zostali zatrzymani specjalny wysłannik Polskiego Radia Jacek Kaczmarek oraz Marcin Firlej z TVN 24.
07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 20:38
Jak się dowiedziało Polskie Radio od telewizji TVN 24, Jacek Kaczmarek wraz z Marcinem Firlejem został schwytany przez grupę uzbrojonych Irakijczyków na drodze z Nasiriji do Karbali.
Jan Mikruta powiedział, że było już kilka przypadków zatrzymania zachodnich korespondentów, którzy przebywają teraz w areszcie domowym. Według niego do tej pory dziennikarze aresztowani przez Irakijczyków nie byli źle traktowani. Mikruta rozmawiał z dziennikarzami z Włoch i Francji, którzy zostali aresztowani na południu kraju, a następnie przewiezieni do Bagdadu, gdzie mieszkają - tak jak wszyscy korespondenci zagraniczni - w hotelu "Palestyna".
Wysłannik radia RMF FM wyjaśnił, że do tej pory procedura była taka, że Irakijczycy wysyłali zatrzymanych dziennikarzy do Bagdadu, konfiskowano im cały sprzęt, zabraniano wykonywania zawodu i umieszczano w areszcie domowym.
"Dziennikarze w areszcie nie mogą opuszczać hotelu, nie mają nawet prawa telefonować do kraju, ale są dobrze traktowani" - powiedział Jan Mikruta po rozmowie z Włochami, którzy od 11 dni są w Bagdadzie i Francuzami, którzy już 19 dzień są w areszcie w hotelu "Palestyna".
"Jedyny problem w tej chwili to fakt, że - według Amerykanów - Bagdad jest odcięty od reszty kraju, w związku z czym nie wiadomo, czy Irakijczykom, którzy zatrzymali naszych kolegów, uda się ich przewieźć do Bagdadu" - powiedział Jan Mikruta.
Wysłannik radia RMF FM do Iraku wyraził przy tym nadzieję, że mimo kontrolowania przez Amerykanów głównych dróg dojazdowych do Bagdadu, Irakijczycy znają wszelkiego rodzaju objazdy i uda im się bezpiecznie dowieść polskich dziennikarzy do irackiej stolicy.
"Jeśli tak się stanie, sytuacja będzie pod kontrolą - tak jak w przypadku Włochów czy Francuzów trafią po prostu do aresztu domowego" - powiedział Jan Mikruta. Dodał, że nie wiadomo, co się dzieje na terenach na południe od Bagdadu. Według niego dziennikarze mogli zostać zatrzymani przez wojsko, przez Gwardię Republikańską, przez fedainów lub beduinów - uzbrojonych ochotników.
"Nie sposób wyrokować, kto mógł ich zatrzymać" - powiedział Jan Mikruta. Dodał, że w tym momencie - po informacjach, iż Amerykanie weszli do Bagdadu - sytuacja na południu jest coraz bardziej nerwowa i napięta.
Polskie Radio czyni wszelkie możliwe starania u władz polskich i amerykańskich, by odnaleźć i uwolnić Jacka Kaczmarka. (jask)