Polsat zrezygnował z reality show o gejach
Polsat wycofał się z planów emisji kontrowersyjnego programu "Gej Armia" po - jak twierdzi - skargach widzów.
Przed ogłoszeniem tej wiadomości Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiedziała, że będzie monitorować kontrowersyjne program Telewizji Polsat.
"Gej Armia" to skandynawskie reality show, w którym dziewięciu homoseksualistów zamieszkuje na jakiś czas w wojskowych koszarach pod dowództwem amerykańskich marines. Po przejściu szkolenia muszą oni stoczyć bitwę z żołnierzami.
Co mieli zobaczyć widzowie Polsatu w wakacyjne czwartkowe wieczory?
- Zniewieściali mężczyźni w bezwzględnym męskim świecie. Dziewięciu skandynawskich gejów staje przed życiowym wyzwaniem. Zmieniają swój styl życia i porzucają luksusy cywilizacji (a szczególnie kosmetyki), by stawić czoła instruktorowi wojskowemu - prawdziwemu dowódcy amerykańskich marines. Przed nimi pobyt w koszarach i szkolenie, po którym geje będą musieli stoczyć bitwę ze zwykłymi żołnierzami - tak telewizja Polsat przedstawiała swój nowy program. W programie miało nie zabraknąć łez, emocji i uczuć.
- Początek ich pobytu w armii nie wygląda jednak tak różowo. Przyjeżdżają wszyscy razem jednym autobusem i widok ponurych koszar potęgują jeszcze niepewność i stres. Instruktor wojskowy, Tony Rosenbaum wita ich w stylu charakterystycznym dla amerykańskich marines. Trudno znieść jego wrzaski, a to dopiero pierwszy dzień w armii. Dla wielu jeszcze bardziej upokarzającym doświadczeniem okazuje się przegląd bagażu. Przynajmniej chwilowo będą się musieli pożegnać z damskimi ciuszkami. Ale w obronie kosmetyków niektórzy zamierzają się twardo postawić. Tymczasem dostają niewygodne prycze i jednakowe mundury. Nie ma mowy o makijażu i fantazyjnej fryzurze. Ale szkolenie wojskowe ma też swojej uroki: poranna pobudka, mordercza musztra, fatalne posiłki, szkolenie na strzelnicy i czołganie się w błocie pod ostrzałem, by wymienić tylko najbardziej malownicze przykłady. Teraz dopiero w pełni dojdą do głosu barwne osobowości rekrutów i złożoność ich charakterów. Czy dowódca zdoła ich nauczyć dyscypliny? Czy po wielu
dramatycznych sytuacjach, ale też śmiesznych zostaną prawdziwymi żołnierzami. I wreszcie nadejdzie ten dzień, gdy będą mogli być z siebie dumni. Z gratulacjami pojawią się w koszarach ich najbliżsi, rodzina i kochankowie. Warto sprawdzić się w działaniu i nauczyć życia w drużynie. Przeżyć najbardziej emocjonującą przygodę, nawet jeśli początki bywają rzeczywiście trudne. W tym programie wszyscy będą się dobrze bawić – to mieli widzowie zobaczyć w pierwszym odcinku.
Przewodnicząca KRRiT Elżbieta Kruk w wydanym we wtorek komunikacie poinformowała, że w związku z licznymi (ok. 150) skargami, jakie napływają do Rady w związku z zapowiedzią emisji "Gej Armii", będzie program monitorować.
KRRiT "przypomina, że audycje, reklamy i wszelkie inne przekazy (...) nie mogą to być audycje społecznie szkodliwe, które niekorzystnie wpływać będą na kształtowanie poglądów, postaw i wzorców zachowań" - podkreśliła przewodnicząca.
Przypomniała też, że "pokazywanie jakichkolwiek zachowań, które mogą mieć negatywny wpływ, nie tylko na widzów małoletnich (...), będzie wiązać się z odpowiedzialnością nadawcy".
"Gej Armia" miała być od czwartku emitowana w Polsacie.
Tymczasem okazało się, że Polsat wycofał się z planów emisji reality show. Jak poinformowano w biurze prasowym stacji, miało to związek z licznymi telefonami od widzów, "którzy byli oburzeni, widząc "Gej Armię" w zapowiedziach programowych".
Czy Telewizja Polsat rezygnując z emisji programu postąpiła właściwie? Zapraszamy do udziału w sondzie (w lewej kolumnie na dole) i do dyskusji za pomocą opcji "dodaj komentarz" nadoole newsa.