Połowa Irakijczyków popiera działania sił wielonarodowych
50% Irakijczyków z polskiej strefy
stabilizacyjnej popiera działania sił wielonarodowych w Iraku;
przeciwnego zdania jest 29% - wynika z sondażu
przeprowadzonego przez Wielonarodową Dywizję Centrum-Południe pod
polskim dowództwem.
04.10.2004 | aktual.: 04.10.2004 11:04
Badania wykonywała przez cały wrzesień dywizyjna komórka PSYOPS. Anonimową ankietę rozdawali żołnierze i dywizyjni tłumacze głównie w prowincji Babil: w urzędach wśród interesantów, na uniwersytecie w Hilli, ludziom na ulicy w Hilli, Karbali i innych miejscowościach. Pytania ankiety skonsultowano z socjologami w Polsce.
50% respondentów deklarowało poparcie dla działań sojuszniczych sił wielonarodowych; 29% było im przeciwnych. 21% nie miało opinii. 54% uważa, że obecność tych sił w Iraku jest niezbędna dla procesu stabilizacji; 24% twierdzi odmiennie. 22% nie miało zdania.
Ludzie wierzą, że obecność sił wielonarodowych pomaga im w stabilizacji - powiedział kapitan Sławomir Starzyński, który organizował sondaż. Zauważyłem wśród ankietowanych pewne niezdecydowanie w wielu sprawach; oni sami nie wiedzą do końca, jak oceniać sytuację - dodał.
Irakijczycy najbardziej oczekują od sił sojuszniczych skutecznych działań antyterrorystycznych, pomocy w tworzeniu nowych miejsc pracy, przywróceniu bezpieczeństwa publicznego oraz pomocy w tworzeniu demokratycznego systemu politycznego.
Pytani o podstawowe potrzeby, które są dziś zaspokojone, ankietowani najczęściej wskazywali: swobodę religijną, dostęp do informacji w środkach przekazu oraz wyżywienie. Badanych najbardziej niepokoi brak poczucia bezpieczeństwa oraz bezrobocie.
61% respondentów zamierza wziąć udział w wyborach zaplanowanych na styczeń 2005 r. Nie chce w nich uczestniczyć 24%, a 15% jeszcze się waha.
Łukasz Starzewski