Polki uwolnione z pakistańskiej niewoli
3-letnia Klaudia i 10-miesięczna Lara Amna, przetrzymywane wraz z matką Beatą Ł. przez ojca w Pakistanie i uwolnione pod koniec grudnia przez detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, są już w kraju. Na warszawskim lotnisku Okęcie czekał na nie dziadek, pracownicy agencji ochrony Rutkowski Patrol oraz tłum dziennikarzy.
05.01.2004 | aktual.: 05.01.2004 15:34
"To był prawdziwy koszmar. Byłam więziona w komórce, bita po twarzy, mój były partner całkowicie mnie lekceważył. Nie wiem, jak były traktowane dzieci, często słyszałam ich krzyki. Są całe i zdrowe" - powiedziała dziennikarzom matka dziewczynek. "Nie da się opisać, co w takiej sytuacji przeżywa matka. To są nieprzespane noce, a każdy dzień rozłąki jest jak rok" - dodała.
Detektyw Rutkowski powiedział, że akcja powiodła się dzięki polskiemu konsulowi w Belgii, który przygotował dokumenty dla dzieci. "Nie potrafię wyrazić, jak bardzo się cieszę, że mam je wszystkie przy sobie, całe i bezpieczne. Teraz najważniejszy jest dla nich spokój i odpoczynek" - powiedział dziadek dziewczynek.
Pomiędzy 20 a 26 grudnia Rutkowski wraz ze swoją ekipą przeprowadził w Pakistanie akcję, dzięki której udało się uwolnić kobietę oraz dzieci.
Beata Ł. przebywała z córeczkami na terenie Belgii. 9 listopada dziewczynki zostały porwane przez ich ojca - Pakistańczyka, byłego konkubenta matki. Porwanie zostało zgłoszone policji belgijskiej, następnie zostały wszczęte międzynarodowe poszukiwania policyjne.
Beata Ł. wyjechała do Pakistanu wraz z pracownicą biura detektywistycznego Rutkowskiego i udała się w poszukiwaniu dzieci do domu, w którym mieszkała rodzina jej konkubenta. Została tam uwięziona. Była przetrzymywana w nieludzkich warunkach, w komórce zamykanej na kłódkę.