Polka straciła wszystko przez chciwość i naiwność
Straciła 23 tys. funtów, które odłożyła pracując na Wyspach. Wszystko przez Brytyjczyka, który w zamian za pożyczki obiecywał wysokie procenty. Okazało się, że to oszust, który ma na koncie kilkadziesiąt podobnych wyłudzeń.
27.12.2011 | aktual.: 27.12.2011 13:59
Wszystko zaczęło się na początku lata 2010 roku w hotelu Innkeepers Lodge w Bedford. Tam spotkały się drogi tych dwóch osób. 52-letni Brytyjczyk rezydował w hotelu od ponad trzech lat. Z kolei Polka w tym miejscu zameldowała się tylko na jedną noc. Miała umówione spotkanie w Bedford. Para spotkała się przy śniadaniu i od razu nawiązała sympatyczną rozmowę. Od razu też zaiskrzyło - czytamy w portalu bedfordshire-news.co.uk.
Diamenty i miliony
52-letni Myers opowiadał o swoim bogactwie - twierdził, że posiada diamenty ulokowane w Holandii. Mówił też o milionach funtów, które przechowuje w rządowych budynkach i miesięcznych kosztach związanych z taką sytuacją. W końcu stwierdził, że tak wspaniała kobieta warta jest setek milionów funtów.
Tak naprawdę mężczyźnie chodziło o pieniądze Polki. Kobieta podczas trzech lat pracy na Wyspach zgromadziła ponad 23 tysiące funtów oszczędności. Kilka dni po pierwszym spotkaniu Myers zjawił się i opowiedział swojej wybrance o pewnej historii. Twierdził, że zamierza dokonać przelewu swoich milionów ulokowanych w Londynie do banku w Bedford. Jednak potrzebne były mu pieniądze na opłacenie kosztów tej operacji. Polka zgodziła się pożyczyć mężczyźnie 4,3 tys. funtów. Myers obiecał, że w zamian zwróci 8 tys. funtów.
Oszust z wyrokami
W ciągu następnych dni 52-latek jeszcze cztery raz zjawiał się z prośbą o pożyczkę. Obiecał, że łącznie za jej pomoc odda jej aż dwa miliony funtów. W końcu we wrześniu ubiegłego roku, kobieta przekazała mu łącznie 23 tysiące funtów - wszystkie swoje zarobione w Wielkiej Brytanii pieniądze. Kiedy na jej koncie zostało 8 funtów, zdała sobie sprawę, że padła ofiarą oszusta.
Natychmiast pojechała do hotelu, próbowała rozmówić się z 52-latkiem. Mężczyzna nie chciał z nią rozmawiać, próbował wypchnąć ją z pokoju. Wtedy Polka zawiadomiła policję. Podczas procesu przed sądem w Bedford David Myers przyznał się do zarzutu oszustwa. Okazało się, że już wcześniej dokonywał takich czynów. Na swoim koncie miał już 10 wyroków wydanych w związku z ponad 50 przypadkami oszustw finansowych i wyłudzeń.
W momencie aresztowania Myers miał już wyrok w zawieszeniu, który wygasnąć miał w marcu 2013 roku. Sędzia Barbara Mensah stwierdziła, że ma do czynienia z oszustem, który nie ma żadnych skrupułów. Myers został skazany na 2,5 roku więzienia. Kara zostanie doliczona do obecnego wyroku.
Małgorzata Słupska