Przyszedł taki czas, kiedy wszystkie banki centralne obniżają stopy procentowe ze względu na grożącą recesję albo już prawie recesję - mówiła Gronkiewicz-Waltz w środę w Radiu Zet. Również i polski Bank Centralny powinien zmienić orientację, ponieważ nie ma zagrożenia dla wykonania celu inflacyjnego, wprost przeciwnie, on będzie poniżej zapowiedzianego na ten rok i jeśli, oczywiście, wicepremier Belka będzie trzymał w ryzach budżet, to naprawdę jest przestrzeń na dużo luźniejszą politykę pieniężną - stwierdziła.
Zdaniem byłej prezes NBP, obniżki stóp procentowych wprowadzone przez Radę w lutym i w marcu tego roku były zbyt niskie.
Zarówno w lutym jak i w marcu 2001 roku Rada obniżyła stopy po 100 punktów bazowych.
Prowadziłabym zupełnie inną politykę, gdyby prezes był jednoosobowym organem, dużo luźniejszą w stosunku do tej, jaka była prowadzona w tym roku - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. (mon)