Polityk Samoobrony procesuje się z dziennikiem
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku
rozpoczął się w środę proces z oskarżenia prywatnego wiceszefa
podlaskiej Samoobrony Andrzeja Chmielewskiego przeciw "Kurierowi
Porannemu". Na wniosek Chmielewskiego postępowanie utajniono.
11.02.2004 | aktual.: 11.02.2004 11:19
Zarzucił on gazecie, że w publikacji z września ubiegłego roku pt. "Kandydat z bogatym życiorysem" zostały podane nieprawdziwe informacje o nim. Chmielewski uważa, że został przez "Kurier Poranny" pomówiony, gdy kandydował na senatora w wyborach uzupełniających.
Autor publikacji napisał, że polityk był w przeszłości karany "nie tylko finansowo" i podawał na to przykłady. "W świetle prawa jestem niekarany" - odpowiadał w tym samym artykule Chmielewski.
Dwa tygodnie przed wyborami uzupełniającymi do Senatu (odbyły się na Podlasiu w połowie października) Chmielewski wycofał się z walki o wakujący mandat. Jak powiedział wówczas na konferencji prasowej, zrobił to w proteście "przeciwko nadużywaniu prawa przez niektóre media, przeciwko bezprzykładnej negatywnej kampanii" skierowanej przeciw jego osobie, a przez to "godzącej w dobre imię Samoobrony RP".
Chmielewski zaznaczył wówczas, że bezpośrednim powodem rezygnacji było to, że białostockie sądy oddaliły jego skargi przeciw mediom, złożone w trybie wyborczym, nie rozpatrując ich pod względem merytorycznym. (Sądy uznały, że do rozpatrzenia w tym trybie nie nadają się).
Chodziło przede wszystkim o informacje (także w radiu i telewizji) dotyczące problemów Chmielewskiego ze spłatą długów z czasów, gdy zajmował się działalnością gospodarczą.