Polityczny plankton walczy o głosy niezadowolonych
Sejm musiałby się powiększyć dwa razy, gdyby
spełniły się zapowiedzi małych partii - każda jest pewna, że
przekroczy próg wyborczy - pisze "Rzeczpospolita".
19.09.2005 | aktual.: 19.09.2005 07:27
Wśród ugrupowań, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach wyborczych, są między innymi Polska Partia Pracy (lista nr 2) i Polska Partia Narodowa (lista nr 9). W wielu okręgach listy zarejestrowały: Platforma Janusza Korwin-Mikkego, Partia Centrum Janusza Steihoffa, Narodowe odrodzenie Polski, Ogólnopolska Koalicja Obywatelska, Polska Konfederacja Godność i Praca, Partia Inicjatywa RP - wylicza gazeta.
Co je łączy? Najczęściej negowanie Okrągłego Stołu, Trzeciej Rzeczypospolitej i Unii Europejskiej. Liderzy to ludzie, którzy od wielu lat usiłują dostać się do parlamentu - jak Janusz Korwin-Mikke czy Leszek Bubel.
Polska Partia Narodowa to ugrupowanie Bubla, który żyje z wydawania antysemickich książek i pism. Leszek Bubel był posłem na Sejm I kadencji z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. W 1995 r. startował w wyborach prezydenckich (dostał 0,04% głosów). Teraz znów chce być prezydentem, jednocześnie startuje do Sejmu z pierwszego miejsca listy PPN w Warszawie.
Do podobnego jak PPN elektoratu odwołuje się komitet Narodowego Odrodzenia Polski, reklamujący się hasłem "Wczoraj ONR, dzisiaj NOP". Zarejestrował listy w 15 okręgach, ma 185 kandydatów na posłów. Na wrocławskiej liście NOP jest trzech ochroniarzy, restauratorów, wulkanizator i kilku studentów. "Zamiast chlewu wybierz parlament" - nawołuje NOP w spotach wyborczych - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)