Polityczna debata nad kryzysem państwa
"Fakt" pisze, że w jego redakcji zebrali
się liderzy trzech największych partii w Polsce, aby zastanowić
się nad przyczynami kryzysu państwa i sposobami jego naprawy. W
debacie wzięli udział Krzysztof Janik, Jan Rokita i Jarosław
Kaczyński oraz red. naczelny "Faktu" Grzegorz Jankowski i jego
zastępca Robert Krasowski.
10.12.2004 | aktual.: 10.12.2004 06:06
Na pierwsze pytanie: - Dzisiejsza Polska bardzo odbiega od oczekiwań większości z nas. Dlaczego? - politycy odpowiedzieli:
Krzysztof Janik: - Nie posuwałbym się do tak daleko idącej oceny. Ostatnio byłem w Bydgoszczy. Tam ludzie mają poczucie, że naprawdę wiele od nich zależy. I trudno się dziwić. Odnieśliśmy ekonomiczny sukces, jesteśmy w Unii Europejskiej i widać, że umiemy już konkurować na tym rynku. Mamy też całkiem niezłą pozycję międzynarodową.
Jarosław Kaczyński: - Nie, tak dobrze na pewno nie jest. Ludzie są rozczarowani i nie można mówić, że akceptują to, co się dziś w Polsce dzieje. Jak można mówić o sukcesie ekonomicznym w państwie, które nie jest w stanie prowadzić normalnej polityki gospodarczej, bo znajduje się pod ciągłym ostrzałem rozmaitych grup nacisku. Polska to kraj słaby, zbyt słaby, aby mógł skutecznie chronić interesy swoje i obywateli.
Jan Rokita: - To prawda. Od paru lat instytucje najważniejsze dla życia publicznego i dla państwa popadają w stan bezwładu. Skutkiem jest nieefektywność aparatu sprawiedliwości, prokuratury, policji. Ludzie zadają sobie pytanie, po co im właściwie takie państwo. Z gospodarką też wcale nie jest tak różowo, jak twierdzi przewodniczący Janik. Przez ostatnich 15 lat pod naciskiem różnych grup zwiększano przywileje socjalne, nieefektywne państwo regulowało coraz więcej sfer działalności gospodarczej. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat SLD podniósł podatki jedenaście razy i zwiększył polski dług o grubo ponad 100 mld złotych, a zatem o wiele więcej niż przez całą dekadę rządów Gierka. W rezultacie załamała się aktywność ludzi, wielu z nich zostało zniechęconych do pracy na własny rachunek. Pojawiła się korupcja, a anarchia w systemie podatkowym i administracji państwowej doprowadziła do przypadków takich jak Romana Kluski.
W obszernie relacjonowanej przez "Fakt" dyskusji politycy powiedzieli też m.in.:
Jan Rokita: W ostatnim piętnastoleciu propagowano model życia, który opierał się na egoistycznym bogaceniu się za wszelką cenę. Państwo jest nieefektywne, bo nie zadbaliśmy o ochronę instytucji publicznych.
Jarosław Kaczyński: Przyczyną polskich kłopotów jest układ korzeniami sięgający jeszcze "Peerelu". W Polsce pojawiły się fortuny zarobione w sposób nie mający nic wspólnego z wolnym rynkiem.
Krzysztof Janik: Porzucając "Peerel", przenieśliśmy z niego nawyki, przyzwyczajenia i mentalność. Prawdziwy problem to 800 tysięcy ludzi, którzy otrzymują świadczenia poniżej minimum egzystencji.