Politycy wracają do szkół
Zasiadanie w sejmie to dla posłów czas na zdobywanie wykształcenia i tytułów naukowych. Ostatnio wśród deputowanych zapanowała moda na doktoraty - donosi "Rzeczpospolita".
I tak, poseł PiS Mariusz Antoni Kamiński obronił pracę doktorską z prawa konstytucyjnego, a jego partyjny kolega Adam Hofman przygotowuje pracę na temat działalności komisji śledczych.
Na doktoracie nie poprzestał Krzysztof Szczerski (PiS) i obronił rozprawę habilitacyjną: "Dynamika systemu europejskiego", którą nawet wyróżniono nagrodą premiera za 2011 r. jako jedną z najlepszych w Polsce.
Z kolei poseł PO Krzysztof Brejza najpierw ukończył prawo, potem stosunki międzynarodowe, a teraz pisze doktorat o parlamentarnej kontroli nad specsłużbami w Polsce.
Politolog Rafał Chwedoruk z UW pozytywne ocenia pęd do wiedzy polityków, tym bardziej że do Sejmu wchodzą coraz młodsze pokolenia, a poziom wykształcenia mocno się obniżył.
Jak jednak podkreśla, część z nich zdobywa stopnie naukowe po to, by eksponując tytuł, ustawiać się w roli eksperta. "Zupełnie jakby wstydzili się profesji polityka i mówili ludziom: jestem w sejmie tylko dlatego, że tu potrzebują mojej wiedzy" - stwierdza.