PolskaPolitycy Samoobrony: nie ma rozłamu w partii, to spekulacje

Politycy Samoobrony: nie ma rozłamu w partii, to spekulacje

"Czysty surrealizm", "political fiction", "nieuzasadnione spekulacje" - w ten sposób liderzy Samoobrony skomentowali doniesienia prasowe o możliwym buncie i rozłamie w Samoobronie. Nieoficjalnie część posłów Samoobrony wyraża jednak niezadowolenie z działań szefa partii - Andrzeja Leppera.

14.09.2006 | aktual.: 14.09.2006 17:53

"Dziennik" napisał, że kilkunastu posłów Samoobrony - którzy nie skorzystali z wejścia partii do rządu - zamierza opuścić klub Samoobrony i założyć wspólny klub z pięcioosobowym Narodowym Kołem Parlamentarnym. Liderami "secesjonistów" mieliby być posłowie - Józef Cepil i Jan Bestry.

Według czwartkowej "Trybuny" - jeśli Lepper będzie dalej dążył do przedterminowych wyborów i postawi sprawę budżetu na "ostrzu noża" - to przynajmniej połowa z 53 posłów Samoobrony zbuntuje się przeciwko Lepperowi i wyjdzie z klubu.

W ocenie eurodeputowanego Samoobrony Ryszarda Czarneckiego, informacje prasowe o rozłamie w Samoobronie, to "czysty surrealizm" i "political fiction". Jak przewiduje, mogą to być "jakieś podchody" i "gra polityczna" PiS, które chce wzmocnić swoją pozycję przed wyborami samorządowymi.

Na pewno z Samoobrony nie odejdzie kilkudziesięciu, czy nawet kilkunastu posłów. To kompletnie niemożliwe - podkreślił Czarnecki. "Nie ma żadnego buntu" - zapewnił p.o. szefa klubu Samoobrony Krzysztof Filipek. Jak podkreślił, informacje prasowe są "całkowicie nieprawdziwe", a wymienieni w prasie posłowie, zapewnili, że nie planują opuścić klubu Samoobrony.

Również według posłanki Samoobrony Wandy Łyżwińskiej informacje o rozłamie w Samoobronie, to "tylko i wyłącznie "nieuzasadnione spekulacje medialne".

Czarnecki i Filipek nie wykluczyli jednak, że z klubu Samoobrony może odejść w najbliższym czasie jeden lub dwóch posłów.

Józef Cepil zdecydowanie zaprzeczył, że zamierza odejść z Samoobrony, i że stoi na czele grupy "secesjonistów". Zawsze byłem lojalnym członkiem partii, nie wiem komu może zależeć, żeby mnie przedstawić w takim świetlne. Ktoś chyba chce mnie politycznie ugotować - ocenił.

Dwóch posłów Samoobrony przyznało jednak nieoficjalnie w rozmowie z PAP, że w klubie panuje "poważny niepokój", że Lepper - jeśli będą przyspieszone wybory - może usunąć z list część "starych" działaczy i wstawić ludzi "nowych", którzy od niedawna są w Samoobronie. Jak ocenili, część klubu jest niezadowolona, że do rządu nie wchodzą osoby z klubu Samoobrony, a wchodzą eksperci partii i "nowe twarze".

Jest oficjalna decyzja władz partii, że nie można łączyć funkcji parlamentarzysty i członka rządu, Może kilku osobom się to nie podoba, ale takie są fakty - podkreśliła Łyżwińska.

Część "starych" działaczy Samoobrony zaniepokoiło też to, że Lepper zmienił skład Prezydium Rady Krajowej Partii. Do ścisłych władz partii nie weszli dotychczasowi członkowie prezydium - Danuta Hojarska i Renata Beger.

Lepper powiedział w czwartek, że nie stracił zaufania do Hojarskiej i Beger. "Będą dla nich inne zadania" - zapewnił. Szef Samoobrony - wyjaśniając zmiany w prezydium - przyznał, że partia zmienia wizerunek, "wychodzi do szerokich rzesz, innych grup społecznych".

Nieoficjalnie jeden z posłów Samoobrony powiedział, że osoby, które zastanawiały się nad odejściem z klubu zostały "zaszantażowane" przez Leppera możliwością uruchomienia weksli. Kandydaci Samoobrony w wyborach parlamentarnych podpisywali weksle. Każdemu, kto odejdzie z Samoobrony, grozi egzekucja kwoty w wysokości 550 tys. zł.

W ubiegłym tygodniu Samoobronę opuścili posłowie Tadeusz Dębicki i Józef Pilarz. Zrobili to w proteście przeciwko atakom Leppera na Wojciecha Mojzesowicza (PiS), byłego szefa sejmowej Komisji Rolnictwa. Na pytanie, czy w sprawie Dębickiego i Pilarza wykorzystane zostaną weksle, Lepper stwierdził w środę: "uruchomimy".

Po rezygnacji Dębickiego i Pilarza klub Samoobrony będzie liczył 53 posłów. W poprzedniej kadencji Sejmu, klub Samoobrony zmniejszył się o ponad 20 osób, którzy odeszli z partii (pod koniec kadencji liczył 31 posłów). Lepper - aby się zabezpieczyć przeciwko odchodzeniu parlamentarzystów z klubu - wprowadził weksle.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)