PolskaPolitycy PSL chcą od Janusza Piechocińskiego zdecydowanych działań ws. Władysława Serafina

Politycy PSL chcą od Janusza Piechocińskiego zdecydowanych działań ws. Władysława Serafina

Część polityków PSL uważa, że szef partii Janusz Piechociński nie radzi sobie ze sprawą Władysława Serafina. Poseł Piotr Zgorzelski proponuje, by to NKW PSL usunął Serafina z partii. Niektórzy nie znają statutu PSL - odpowiada Piechociński. Zapowiada jednak zmiany w wewnętrznych przepisach.

Politycy PSL chcą od Janusza Piechocińskiego zdecydowanych działań ws. Władysława Serafina
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

31.05.2013 | aktual.: 31.05.2013 15:50

Serafin, były poseł PSL, od lat szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, stał się w ciągu ostatnich miesięcy bohaterem kilku głośnych i kontrowersyjnych spraw szkodząc - zdaniem ludowców - wizerunkowi Stronnictwa.

W ubiegłym roku "Puls Biznesu" ujawnił rozmowy Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem o możliwych nieprawidłowościach, nepotyzmie i niegospodarności w spółkach związanych z resortem rolnictwa kierowanym przez PSL.

W tym roku Serafin został skazany na karę grzywny m.in. za przekroczenia prędkości i jazdę bez dokumentów; według policji zatrzymany za przekroczenie prędkości miał też zasłaniać się legitymacją z unijnymi pieczęciami i immunitetem europosła. W maju "Rzeczpospolita" napisała, że członkowie zarządu KZRKiOR podejrzewają, że 3 mln zł dotacji dla tej organizacji szły przez konto Serafina i duże sumy były wydawane niezgodnie z celem dotacji.

Przypominając te kwestie Piotr Zgorzelski, szef Głównej Komisji Rewizyjnej PSL napisał w liście do Piechocińskiego, że "sprawa Serafina" szkodzi ludowcom. "Niezrozumiałe jest dla mnie, jak i wielotysięcznej rzeszy ludowców, że władze PSL nie mogą sobie poradzić z tak ewidentnym przypadkiem. Nasuwa się pytanie, jak długo jeszcze ogon będzie merdał psem?" - pyta polityk PSL w liście, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa.

Podkreślił, że nie można pozwolić, aby na rok przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i samorządowymi PSL - jako europejska partia centrum - traciła na wartości "przez takich ludzi".

Dlatego Zgorzelski zwrócił się o zwołanie posiedzenia Naczelnego Komitetu Wykonawczego partii i "podjęcie decyzji w celu usunięcia Władysława Serafina z szeregów Polskiego Stronnictwa Ludowego". NKW - zgodnie ze statutem PSL - m.in. kieruje bieżącą polityką partii i zajmuje się wykonywaniem uchwał Kongresu i Rady Naczelnej PSL.

Odpowiadając Zgorzelskiemu, Piechociński powiedział, że podjęcie przez NKW decyzji o usunięciu z partii Serafina byłoby wbrew statutowi partii. - Niepokoi mnie, że niektórzy posłowie PSL nie znają statutu - powiedział szef PSL.

Według statutu PSL działacz partii ponosi odpowiedzialność dyscyplinarną "za sprzeniewierzenie się zasadom ideowo-programowym PSL, naruszenie jego Statutu, niepodporządkowanie się i niewykonanie uchwał władz lub organów PSL oraz za niegodne zachowanie się przynoszące ujmę Stronnictwu". Kary zawieszenia w prawach członka lub wykluczenia z PSL wymierza właściwy wojewódzki sąd koleżeński, bądź Główny Sąd Koleżeński PSL. Nie można karać dwa razy za to samo przewinienie.

Piechociński powiedział, że na planowanym na jesień kongresie partii zaproponuje "szybką zmianę" w wewnętrznych przepisach, aby w takich przypadkach, jak Serafina, była możliwość podejmowania decyzji przez NKW. - Ale skoro przyjęliśmy bardzo demokratyczny, sądowy tryb postępowania, to nawet przy takiej postaci i takim zachowaniu trzeba się trzymać statutu - podkreślił szef PSL.

Jak dodał, "prawo złe jest prawem i trzeba go przestrzegać, szczególnie w demokratycznej partii".

Jednak niektórzy politycy PSL oceniają w nieoficjalnych rozmowach, że prezes Stronnictwa powinien się wykazać większym zdecydowaniem. - Wiadomo, że nie może złamać statutu. Ale powinien wezwać przewodniczącego sądu koleżeńskiego i dać mu do zrozumienia, że wyrzucenie Serafina jest konieczne. Jak już będzie poza partią, Serafin może się odwoływać, ale nie będzie już wokół niego takiego hałasu w mediach - powiedział jeden z polityków PSL.

Inny, komentując całą sytuację, stwierdził, że "dochodzi do tego, iż w PSL łatwiej zmienić prezesa, niż wyrzucić kogoś takiego, jak Serafin".

Konkretne działanie w proteście przeciwko braku zdecydowanych działań wobec Serafina podjął Eugeniusz Kłopotek, który jako jedyny poseł nie wszedł w skład Rady Naczelnej Stronnictwa, najwyższej władzy partyjnej pomiędzy kongresami.

Polityk wyjaśnił, że nie widzi dla siebie miejsca w organach statutowych PSL, dopóki Serafin jest członkiem tej partii. - Jest mi przykro, że ten człowiek jest nadal członkiem PSL po tym numerze, który wyciął kolegom - podkreślił. - Potrafimy odwoływać prezesów PSL na posiedzeniach Rady Naczelnej, a nie potrafimy sobie poradzić z Serafinem - ocenił.

Według Kłopotka wyciągnąć konsekwencji wobec Serafina nie potrafił zarówno poprzedni prezes PSL Waldemar Pawlak, jak i obecny.

W związku ze sprawą przekroczenia prędkości, jazdy bez dokumentów i powoływanie się na stanowisko, którego nie piastował Serafin trafił już przed śląski wojewódzki sąd partyjny. Na początku kwietnia sąd ten zdecydował jednak, że nie zostanie on usunięty z partii.

Według regionalnych działaczy, sąd uznał, że skoro Serafin został już wcześniej upomniany przez macierzyste koło partyjne w Kłobucku, nie można go dwa razy karać za to samo przewinienie.

Jednak zdaniem rzecznika dyscyplinarnego PSL Franciszka Stefaniuka partyjny sąd wojewódzki w Katowicach "wykręcił się od tej sprawy". Dlatego Stefaniuk w maju skierował sprawę Serafina do krajowego sądu koleżeńskiego.

Według rzecznika dyscyplinarnego PSL krajowy sąd koleżeński, rozpatrując przypadek Serafina, będzie miał świadomość także innych spraw dotyczących tego polityka, nie tylko tej, którą zajmował się wojewódzki sąd koleżeński.

Zdaniem Stefaniuka krajowy sąd partyjny powinien podjąć ostateczną decyzję o usunięciu Serafina z PSL. - Im szybciej ta sprawa będzie rozstrzygnięta, tym lepiej - powiedział Stefaniuk przed kilkoma dniami. Główny sąd koleżeński PSL ma rozpatrzyć sprawę Serafina 5 czerwca.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)