Politycy domagają się zieleni w Krakowie. Powstanie nowy park?
Jeszcze nie zaczęła się oficjalna walka o sprawowanie władzy w Krakowie, a politycy już prześcigają się w pomysłach, jak dogodzić mieszkańcom. Póki co wszyscy zasypują prezydenta pomysłami na rewitalizację przestrzeni zielonych.
01.09.2014 | aktual.: 02.09.2014 13:40
Pisaliśmy już o konceptach Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości na zagospodarowanie przestrzeni w okolicy Zakrzówka. Każda z partii ma swój pomysł, gdzie i jak stworzyć park, nie bacząc na to, że urzędnicy prowadzą negocjacje w tej sprawie już dłuższy czas.
Prezydent chwali się, że rozmowy z księżmi salwatorianami przyniosły spodziewany skutek i mieszkańcy miasta niebawem będą mogli znów korzystać z parku Jalu Kurka. A teraz pojawiają się głosy o kolejnych przestrzeniach zielonych.
Na styku Młynówki Królewskiej i ulicy Podchorążych radni i prezydent zaplanowali stworzenie Ogrodów Łobzów. Teren, o którym mowa, ma ok. półtora hektara. Na tej przestrzeni mają powstać alejki spacerowe oraz dodatkowe atrakcje: plac zabaw, siłownia, boiska, ścianka wspinaczkowa i minikorty. Całość inwestycji ma kosztować 2 mln zł.
Rozstrzygnięty został już nawet przetarg na wykonanie I etapu prac. Radny Grzegorz Stawowy (PO) zapowiedział, że będzie walczył o 260 tys. zł z budżetu miasta. Jeśli jego plany by się powiodły, to za dwa tygodnie ruszyłyby już prace. Ogrody Łobzów byłyby pierwszym od 30 lat nowo powstałym parkiem w mieście. Starsze domagają się zaś powiększenia.
Rada dzielnicy Czyżyny zaapelowała do prezydenta Majchrowskiego o wykupienie działek przy Kraków Arenie. Tereny, na których niegdyś planowano postawienie wioski olimpijskiej, miałyby być dołączone do Parku Lotników.
Wojciech Krzysztonek, radny dzielnicy 14 (PO) popiera prośbę mieszkańców i zwraca uwagę na wciąż pomniejszające się tereny zielone w Krakowie. Prezydent nie mówi „nie”, jednak wniosek jest świeży i nie zapadły jeszcze żadne decyzje.
Czy przestrzenie zielone stały się podstawowym elementem walki przedwyborczej? Wygląda na to, że tak. Media nagłośniły problem Zakrzówka i od tego czasu lokalni politycy prześcigają się z tworzeniem nowych planów, wymyślaniem nowych konceptów i ochroną kolejnych terenów. O tym czy zieleń miejska jest naprawdę istotna dla rządzących przekonamy się jednak, gdy zaczną oni działać, a nie tylko mówić.