Politico: Turcja stąpa po kruchym lodzie. Trudna "miłość" Erdogana i Putina
Prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana i prezydenta Rosji, Władimira Putina, łączą trudne relacje. Czasami politycy są bliskimi partnerami strategicznymi, ale czasami zaciekłymi przeciwnikami regionalnymi - ocenia serwis Politico. Teraz turecki przywódca szuka porozumienia z USA, ale deklaruje się też jako bliski współpracownik Rosji i angażuje się w negocjacje pokojowe.
Przyjmując tę rolę Erdoğan stąpa po cienkim lodzie - pisze Politico. Stosunki między Turcją a Rosją są złożone i obfitują w wiele historycznych napięć. Kładzie się na nie cień konfliktów wokół Tatarów Krymskich, zależność energetyczna i wojny w Górskim Karabachu, Syrii i Libii. W ostatnich latach Turcji zdarzyło się też zestrzelić rosyjski samolot bojowy, rosyjskie naloty na Syrię zabiły 33 żołnierzy tureckich, a ambasador Moskwy w Ankarze został zamordowany.
Turcja jest członkiem NATO i choć w pierwszych chwilach po agresji Rosji na Ukrainę miała moment wahania, to jednak o tej wojnie mówi językiem sojuszników, zablokowała rosyjskie okręty wojenne na Morzu Czarnym i sprzedała niszczycielsko skuteczne drony Bayraktar siłom ukraińskim.
Ale jednocześnie odmówiła nałożenia sankcji na Rosję. Rzecznik prezydenta Ibrahim Kalın powiedział, że świat nie może sobie pozwolić na "spalenie mostów". - Turcja różni się od innych sojuszników NATO - powiedział Politico Steven Cook, przedstawiciel Rady Stosunków Zagranicznych i ekspert ds. polityki tureckiej. - Turcy naprawdę próbują ustawić się w taki sposób, aby wspierać suwerenność Ukrainy, ale także chcą wykazać się w roli mediatora - mówi ekspert.
Relacje Turcji z Rosją wystawione na próbę
Na dziesięć ostatnich lat stosunków Ankara-Moskwa wpłynęło kilka elementów. Jednym z nich są osobiste relacje. Putina i Erdogana. Od wrogości politycy przeszli do formy koleżeńskiego porozumienia. Serdeczne relacje trwały do listopada 2015 roku, kiedy turecki F-16 zestrzelił rosyjski bombowiec nad granicą syryjsko-turecką. Putin wściekle potępił ten incydent jako "cios w plecy" i wprowadził sankcje gospodarcze, po których Erdogan przeprosił.
Rok później było już dobrze - próba zamachu stanu w Turcji w lipcu 2016 roku bardzo zbliżyła przywódców, choć, jak zauważa Kemal Kirişci, naukowiec z Brookings Institute, krążyły plotki, że to Rosjanie ostrzegli Erdogana.
Na więzi między państwami wpływ miały jednak i inne elementy. Współpraca rosyjsko-turecka na Morzu Czarnym stopniowo się zacieśniała. W 2017 roku Ankara wysłała kilka jednostek marynarki wojennej do moskiewskiej bazy w Noworosyjsku na ćwiczenia. Teraz jednak zatrzymała okręty Putina.
Tymczasem Turcja i Stany Zjednoczone ogłosiły właśnie kulminację wielomiesięcznych rozmów w celu poprawy napiętych więzi, z myślą o współpracy w dziedzinie gospodarki i obronności.
W poniedziałek ogłoszony został komunikat o początku rozmów ministerialnych. Zaplanowana naprawa relacji ma nastąpić po wyjaśnieniu kwestii przejęcia przez Turcję systemów obrony przeciwrakietowej S-400 od Rosji i ustaleniu różnic w polityce dotyczącej Syrii, Libii i we wschodniej części Morza Śródziemnego.