Policyjny telefon zarejestrował zabójstwo
Nagranie z policyjnego telefonu alarmowego pozwoliło na oskarżenie mieszkańca Nowej Huty o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. 70-letni mężczyzna zastrzelił swojego syna i ciężko ranił wnuka, który uratował się przed śmiercią, wyskakując z 3. piętra bloku.
22.06.2006 | aktual.: 22.06.2006 20:50
Agresywny 70-latek od dawna był skonfliktowany ze swoją rodziną. Feralnego dnia, po rodzinnej awanturze siegnął po broń, którą kupił i posiadał nielegalnie i o której jego rodzina nic nie wiedziała. Przebieg tragedii zarejestrował - co do sekundy - policyjny telefon, bo wnuk mordercy tuż przed strzelaniną zadzwonił na policję.
Prokurator Bogusława Marcinkowska poinformowała, że zabójca wystrzelił razem 10 pocisków. Według prokurator Marcinkowskiej, mężczyzna nie okazał skruchy.
Ustalono, że morderca instruował żonę, co ma powiedzieć policjantom. Nie przyznał się do winy, twierdzi, że to syn i wnuk szukali zaczepki.
Biegli stwierdzili, że morderca nie jest chory psychicznie; grozi mu dożywocie. Dowodem w sądzie będzie telefoniczne nagranie i balistyczne opinie biegłych.