Policyjny pościg za piratem drogowym na ulicach Opola
Sceny jak z gangsterskiego filmu rozegrały się
wieczorem na ulicach Opola. Ścigając pirata drogowego
policjanci czterokrotnie strzelili w koła pędzącego auta. Kierowcę
ujęli krótko po tym, gdy ten, raniąc policjanta, uderzył w
nieoznakowany radiowóz i rzucił się do ucieczki.
11.11.2004 | aktual.: 11.11.2004 21:11
Patrol zauważył chryslera voyagera, który na czerwonym świetle przejechał przez wysepkę na skrzyżowaniu. Samochód nie miał korka wlewu paliwa. Policjanci ruszyli za nim, aby zatrzymać auto do kontroli - powiedziała rzeczniczka opolskiej policji, kom. Anna Wawrzczak-Gazda.
Kierowca auta nie reagował na dawane mu sygnały. Łamiąc przepisy zaczął szaleńczą ucieczkę w kierunku podopolskich wsi, potem zawrócił w stronę miasta. Nie zatrzymał się na polecenie policjantów z kolejnego ustawionego przy drodze radiowozu - jechał prosto na nich. Funkcjonariusze w porę odskoczyli i oddali cztery strzały w koła auta.
Na kolejnym skrzyżowaniu drogę zablokował chryslerowi kolejny, tym razem nieoznakowany radiowóz, którego kierowca uciekającego auta nie zdołał już wyminąć. Uderzył w policyjny pojazd, powodując niegroźne obrażenia u siedzącego wewnątrz policjanta. Potem zaczął uciekać.
Chwilę później policjanci obezwładnili kierowcę auta. Okazał się nim 42-letni mieszkaniec jednej z podopolskich wsi. Samochód nie był kradziony, należał do członka jego rodziny. Znaleziono w nim torebkę z białą substancją - być może narkotykiem. Policja ustala motywy desperackiej ucieczki mężczyzny. Badania wykażą, czy był pod wpływem alkoholu lub narkotyków.