Policyjne wyposażenie w "dziupli" w Katowicach
Policyjne "lizaki" i "koguty" na samochód,
radiostacje do nasłuchu policyjnych częstotliwości - to
przedmioty, które policjanci znaleźli w tzw. dziupli w Katowicach.
29.09.2003 | aktual.: 29.09.2003 13:19
Na terenie jednej z prywatnych posesji w Katowicach - Wełnowcu policjanci znaleźli kilkaset części samochodowych niewiadomego pochodzenia. Były to m.in. różne fragmenty karoserii i silników samochodowych, zawieszenia pojazdów, koła, radioodbiorniki.
Znaleziono też 10 samochodów różnych marek w tym: mercedesa, BMW, forda i mitsubishi. Jak ustalono, zostały one skradzione w ostatnich tygodniach, głównie z terenu Katowic.
"Byliśmy zaskoczeni obecnością policyjnych akcesoriów w dziupli
. Ustalamy teraz, do czego mogły służyć przestępcom. Można przypuszczać, że były przydatne w kradzieżach aut i używane np. do zatrzymania drogiego samochodu" - powiedziała rzeczniczka katowickiej policji Magdalena Szymańska-Mizera.
Podczas akcji zatrzymano dwie osoby podejrzewane o udział w tym procederze. To 39-letnia kobieta pochodząca z Wielkopolski, a mieszkająca obecnie w województwie śląskim oraz 21-letni mieszkaniec Chorzowa. Oboje byli wcześniej notowani przez policję w sprawach związanych z kradzieżami aut. O ich dalszym losie zadecyduje teraz prokuratura i sąd.