Policjant śmiertelnie potrącił pieszego i uciekł
35-letniego policjanta z Włodawy
(Lubelskie) Bogdana M., podejrzanego o potrącenie pieszego i
ucieczkę z miejsca wypadku, zatrzymała policja.
31.10.2008 | aktual.: 31.10.2008 15:53
Policjant przyznał się do winy. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego się nie zatrzymał - poinformował rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Do wypadku doszło w środę ok. godz. 18.30 na trasie z Włodawy do Orchówka. Idącego prawdopodobnie poboczem drogi 67-letniego Stanisława P. potracił - jak początkowo sądzono - samochód osobowy. Kierowca auta nie zatrzymał się i nie udzielił mu pomocy. Ofiara wypadku zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Jak powiedział Wójtowicz, policjanci z Włodawy dokonali szeregu sprawdzeń i kontroli. Za pośrednictwem mediów policja apelowała do ewentualnych świadków wypadku. Funkcjonariusze ustalili, że to nie był samochód osobowy, lecz dostawczy żuk. Jego właścicielem okazał się ich kolega z włodawskiej drogówki.
35-letni sierżant sztabowy Bogdan M. ma 14-letni staż w policji. W piątek będzie przesłuchany przez prokuratora.
Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca wypadku grozi mu kara do 12 lat więzienia oraz zwolnienie ze służby.